Dorastanie w domu z rodzicem nadużywającym alkoholu to problem, który występuje często i w każdym społeczeństwie. Z raportu amerykańskiej instytucji SAMHSA wynika, że około 8,7 mln dzieci w wieku do 17. roku życia mieszka w domu z rodzicem, który w ciągu ostatniego roku nadużywał substancji psychoaktywnych. Fakt ten ma ogromne znaczenie z perspektywy rozwoju jednostki oraz rodziny, ale również kształtowania się poszczególnych społeczeństw. Przeanalizowano, jaki wpływ na rozwój dzieci ma wychowanie przez ojca nadużywającego alkoholu.
Od poczęcia
Od dawna wiadomo, jak bardzo szkodliwe dla płodu jest spożywanie alkoholu przez kobietę w czasie ciąży. Do tej pory mało mówi się, czy picie alkoholu przez mężczyznę ma wpływ na rozwój poczętego przez niego dziecka. Okazuje się, że tak.
Badania wykazują, że dzieci poczęte przez mężczyzn, którzy nadużywają alkoholu, mogą cierpieć z powodu deficytów rozwoju mózgu. Co więcej, obserwuje się, że tego typu problemy mają głównie chłopcy. Zaburzony rozwój w życiu płodowym to początek długiej listy konsekwencji choroby alkoholowej ojca. Dotyczą one zarówno rozwoju społecznego, jak i emocjonalnego i poznawczego.
Mężczyźni, którzy nadużywają alkoholu i dostrzegają problem, często twierdzą, że ich picie nie szkodzi nikomu, poza nimi samymi. Okazuje się, że nawet niemowlęta reagują na depresję, alkoholizm i inne problemy rodziców.
Naukowcy z Instytutu Badań nad Uzależnieniami (RIA) Uniwersytetu w Buffalo zbadali rozwój społeczny, emocjonalny i poznawczy dzieci, których ojcowie nadużywają alkoholu. Obserwowano rozwój dzieci w wieku 12, 18 i 24 miesięcy. Jak się okazało, niemowlęta wychowujące się w rodzinach, w których ojciec nadużywa alkoholu, są bardziej uparte do 12. miesiąca życia, a w wieku 18. miesięcy mają więcej problemów z przyjmowaniem norm i wartości.
Inne badania potwierdzają te odkrycia i pokazują znaczący wpływ nadużywania alkoholu przez ojca na rozwój dziecka. Chłopcy, których ojcowie piją nałogowo lub ryzykownie, mają kłopot z rozwinięciem prawidłowej samoregulacji, co może ujawnić się już w wieku przedszkolnym. Chodzi o trudności w kontrolowaniu impulsów oraz umiejętność samokontroli, regulowania emocji i asertywnego lecz świadomego wyrażania ich. Tego dzieci uczą się już w młodym wieku, a kłopoty z nauką autoregulacji są często czynnikami przyszłych problemów behawioralnych i uzależnień.
Nadużywanie alkoholu rodzica powoduje również szereg innych skutków psychologicznych u dzieci, w tym poczucie winy, lęk, zakłopotanie, dezorientację, gniew, depresję i niezdolność do nawiązania bliskich relacji.
Poczucie winy
Dzieci, których rodzice nadużywają alkoholu, często obwiniają siebie za picie osoby dorosłej. Wierzą, że gdyby byli inni niż są, to ojciec by nie pił. Choć nigdy nie jest to prawdą, dzieciom nie jest łatwo dojść do takich wniosków.
Niepokój
Kiedy dzieci mieszkają z pijącym ojcem, mogą martwić się o przyszłość, a nawet o to, co przyniesie kolejny dzień. Życie z kimś, kto nadużywa substancji psychoaktywnych, powoduje niepewność i nieprzewidywalność, a jeśli piciu alkoholu towarzyszy przemoc fizyczna lub emocjonalna, może zwiększyć się poziom lęku, jaki odczuwa dziecko.
Zakłopotanie
Często nadmierne picie rodzica staje się rodzinną tajemnicą. Dlatego dzieci często czują, że nie mogą rozmawiać o swoim życiu domowym z innymi. Wstydzą się za rodziców i unikają włączania ich w swoje życie.
Gniew
Dla dzieci mieszkających z ojcem nadużywającym alkoholu gniew często staje się mechanizmem obronnym. Złość i bunt są łatwiejsze niż stawienie czoła lękowi i chaosowi. Co więcej, dzieci mogą nie tylko czuć złość na ojca, ale także na rodzica niepijącego, że nie robi więcej, by je chronić.
Jedno z badań wykazało, że nadużywanie alkoholu przez ojca jest bezpośrednio związane ze wzrostem i rozwojem problemów z gniewem u dzieci.
Chaos
Aby dzieci mogły się rozwijać, potrzebują w swoim życiu porządku i przewidywalności. Życie z kimś, kto jest uzależniony, nie jest przewidywalne, a to sprawia, że dzieci żyją w wiecznym poczuciu zagrożenia.
Depresja
Dzieci, których ojcowie nadużywają alkoholu, często czują się bardzo samotne i odizolowane — nawet jeśli mają rodzeństwo. Często są przekonane, że nikt ich nie rozumie i nie przejmuje się tym, przez co przechodzą. Smutek i niepokój mogą przekształcić się w ciężką depresję.
Badania wykazały, że dzieci alkoholików są znacznie bardziej narażone na tę chorobę oraz zaburzenia lękowe. Są również bardziej narażone na niską samoocenę i mogą zmagać się z fobiami społecznymi, zaburzeniami obsesyjno-kompulsywnymi, urazami fizycznymi i lękiem separacyjnym.
Problemy z budowaniem bliskich relacji
Ponieważ ojcowie nadużywający alkoholu nie zawsze są godni zaufania, dzieci często zakładają, że wszyscy są tacy sami i że bycie niesłownym to coś normalnego. Ponieważ wielokrotnie byli zawiedzeni, sami zachowują się w ten sposób i nie potrafią zaufać sobie i innym. Z tego powodu często niechętnie nawiązują relacje z innymi ludźmi.
Jak nadużywanie alkoholu wpływa na rodzicielstwo
Nadużywanie alkoholu ma również znaczący wpływ na ogólne zdolności rodzicielskie ojca. Z badania RIA wynika, że ojcowie niemowlaków, którzy nadużywają alkoholu, mniej rozmawiają z dziećmi, wyrażają mniej zaangażowania, częściej wyrażają negatywne emocje, a w zachowaniu dziecka odnotowuje się gwałtowne zmiany nastroju i reakcje. Ponadto, nadużywanie alkoholu sprawia, że ojcowie nie potrafią odczytywać zachowań swoich dzieci, nie rozumieją ich, nie reagują na dziecięce potrzeby.
Co więcej, alkoholizm rzadko jest jedynym problemem, jaki toczy daną rodzinę. Często piciu towarzyszy depresja i współuzależnienie, co jeszcze bardziej obniża zdolności rodzicielskie obojga rodziców.
Czytaj też: „Córki alkoholików, ich samoocena i poczucie kontroli”
Źródło:
„Alcoholic Fathers and a Child’s Development„,
2 komentarze
To prawda.
Moja mama pije dokąd byłam mała, na początku tego nie rozumiałam – jednego dnia, po przyjściu ze szkoły była dla mnie bardzo miła a drugiego dnia była agresywna i wszczynała kłótnie. Często towarzyszył mi wstyd i lęk, o zaproszeniu kogoś do domu nie było mowy, po pierwsze nigdy nie wiedziałam w jakim będzie nastroju a po drugie byłam przyzwyczajona, że nic mi nie wolno – inaczej była zła. W dodatku moi rodzice bardzo i często się kłócili. W domu nigdy nie było spokoju. Teraz moja mama ma drugiego partnera, z którego również nie jest zadowolona. Ona nigdy nie jest zadowolona, we wszystkich widzi problem tylko nie w sobie. Ma słabe wyniki badań (hemoglobina, stan zapalny) ale dalej przez myśl jej nie przejdzie, że to przez alkohol… Bo przecież jedno/dwa/trzy piwa dziennie (w ciągu tygodnia także) to nie grzech. Czy jest smutna, czy zadowolona – pije. Ja sama przez to mam problem z agresją – nienawidzę kiedy ktoś nie umie się kontrolować po wypiciu. Kiedy moja mama pije mi uruchamia się gniew. O alkoholu i o tym że ma problem nie wolno było mi mówić przy znajomych itd. Inaczej była awantura.
Kiedy się wyprowadziłam i miałam te 18 lat… mama używała mnie do pójścia do sklepu ,,A kuuupisz mi piwo?” – odmowa kończyła się awanturą. Taka osoba umie doskonale innymi manipulować.
Ja sama zmagam się z fobią społeczna – domniemam przez moje doświadczenia z dzieciństwa, nigdy nie było spokoju. O ile chorobę alkoholowa mogę zrozumieć to nie umiem przebaczyć.
Czasem myśle, ze gdyby moja mama umarła nie byłoby mi przykro. Nie tęskniłabym, bo nie miałabym za czym/kim.
O ojcu też nie wspomnę, on nie pije ale nigdy się nie interesował… nie spędzał ze mną czasu, mama też nie.
Teraz oboje szukają kontaktu… tylko trochę za późno.
Choroba alkoholowa potrafi zniszczyć życie nie tylko choremu ale jego rodzinie także.
To przekleństwo, dałabym dużo by urodzić się w innej rodzinie.. ale cóż, rodziny się nie wybiera.
Kur.., prawda.