Skip to main content
Mózg w szklance a w tle leżąca butelka wódki.
8 marca 2024

Alkohol jest szkodliwy, to wiemy nie od dzisiaj. Ale co to oznacza w praktyce? W jaki sposób alkohol zaburza pracę mózgu i neuroprzekaźników? Jak degradacja wpływa na zachowanie pijącego i czy da się naprawić szkody wyrządzone przez etanol? Rozmawiamy z Przemysławem Łukasiewiczem, lekarzem specjalistą psychiatrą, Kierownikiem Poradni Uzależnień w Centrum Terapii Dialog.

Redakcja: Uzależnienie często nazywane jest „chorobą emocji”. Wydaje mi się jednak, że ta etykietka sprawia, że niektórym wydaje się, że chęć i silna wola wystarczą, by nie pić.

Przemysław Łuksiewicz: Niestety, taki pogląd wciąż pokutuje w społeczeństwie. Nauka dostarczyła nam jednak w ostatnich dekadach mnóstwo dowodów na to, że uzależnienie ma tak naprawdę bardzo mocne podłoże biologiczne.

Czym jest uzależnienie z perspektywy biologicznej?

W skrócie można powiedzieć, że uzależnienie to przewlekła choroba mózgu z okresami remisji i nawrotów. Mówimy tu konkretnie o chorobie mózgu, ponieważ substancje psychoaktywne – ale także uzależnienia behawioralne – istotnie zmieniają jego pracę. Prowadzą do przebudowy, a w efekcie nieprawidłowego funkcjonowania jego obszarów odpowiedzialnych m.in. za motywację do działania, odczuwanie przyjemności, ale też impulsywne zachowania oraz pamięć.

To prowadzi do dobrze nam znanych zachowań, które widzimy u osób uzależnionych. Mam tu na myśli trudne do pohamowania dążenia do uzyskania przyjemności lub uczucia ulgi poprzez zażywanie substancji oraz zachowania uzależniające.

Wspominał Pan o „przebudowie” obszarów mózgu. Na czym ona polega?

Zmiany w mózgu obejmują zarówno aspekty strukturalne, jak i funkcjonalne. Przyczyniają się one do trudności w kontrolowaniu spożycia alkoholu i powstawania objawów uzależnienia.

Jeśli chodzi o budowę mózgu to najbardziej charakterystyczną zmianą jest tzw. atrofia, czyli stopniowy zanik tkanki mózgowej. Wynika to z obumierania komórek nerwowych, ale także z uszkodzeń istoty białej. Są to skupiska włókien nerwowych, którymi sygnały przemieszczają się do różnych części mózgu. Ten zanik jest szczególnie widoczny w obszarach takich, jak: kora przedczołowa odpowiedzialna za kontrolę impulsów i podejmowanie decyzji; hipokamp grający bardzo ważną rolę w tworzeniu i przywoływaniu wspomnień; a także móżdżek, który jest odpowiedzialny przede wszystkim za utrzymanie równowagi i sprawne poruszanie się.

Kiedy zmiany zanikowe są zaawansowane, zaczynają być widoczne nie tylko w pośmiertnych badaniach mikroskopowych wykonywanych przez patomorfologów. Dostrzega się je nawet w rutynowo wykonywanych badaniach radiologicznych obrazujących mózg, takich jak tomografia komputerowa czy rezonans magnetyczny głowy.

A na czym polegają zmiany w funkcjonowaniu mózgu?

Co do zmian funkcjonalnych, to za podstawową możemy uznać rozregulowanie układu nagrody. To ta części mózgu, dzięki której znajdujemy motywację do dążenia do tego, co daje nam przyjemność.

To znaczy?

Normalnie reaguje ona wyrzutem dopaminy na codzienne źródła przyjemności, takie jak jedzenie czy seks. Substancja psychoaktywna, np. alkohol, „przejmuje” układ nagrody i zmienia jego działanie w taki sposób, że przestaje on reagować na zwykłe, naturalne „nagrody”. Stają się one mniej satysfakcjonujące, a równocześnie pragnienie alkoholu wzrasta, ponieważ to on powoduje wyrzuty bardzo dużych ilości hormonów przyjemności. Ta funkcjonalna zmiana stanowi mechanizm napędowy nałogu. Prowadzi do kolejnych zmian zachodzących w mózgu oraz w innych układach i narządach.

Na czym jeszcze polega degradacja mózgu w przypadku uzależnienia od alkoholu? Postępuje ona stopniowo czy gwałtownie?

Degradacja mózgu w przypadku uzależnienia od alkoholu jest procesem skomplikowanym. Obejmuje wiele mechanizmów prowadzących do wspomnianego już uszkodzenia neuronów i zaburzeń w funkcjonowaniu mózgu. Zazwyczaj jest procesem postępującym, ale w jego trakcie może dochodzić do jego gwałtownego nasilenia. Dzieje się tak zwłaszcza w przypadku intensywnego picia lub wystąpienia ciężkich zespołów abstynencyjnych.

Do mechanizmów prowadzących do degradacji mózgu przez alkohol zaliczamy przede wszystkim jego działanie toksyczne. Może powodować zaburzenia w funkcjonowaniu błon komórkowych neuronów, bezpośrednio je uszkadzając. Zwiększa także produkcję reaktywnych form tlenu, zwanych potocznie wolnymi rodnikami, co prowadzi do zjawiska stresu oksydacyjnego, czyli uszkodzenia przez nie białek, lipidów i DNA w komórkach mózgu. Alkohol negatywnie wpływa też na metabolizm energetyczny mózgu. To, w połączeniu z – będącym częstym następstwem przewlekłego picia – niedoborem witamin, składników odżywczych i minerałów sprawia, że komórki nie mają podstawowych warunków do prawidłowego funkcjonowania. Nie zapominajmy również, że etanol może indukować apoptozę, czyli zaprogramowaną śmierć komórek. Wywołana alkoholem degradacja mózgu to więc bardzo skomplikowane i złożone zjawisko, gdzie wiele procesów współwystępuje jednocześnie.

Czy każda dawka alkoholu prowadzi do uszkodzeń?

Trzeba jasno powiedzieć: żadna dawka alkoholu nie jest bezpieczna dla naszego organizmu. Każda ilość alkoholu uszkadza mózg, każda jego ilość zwiększa ryzyko wystąpienia różnorakich, także śmiertelnych chorób. Ryzyko to wzrasta wraz z ilością wypijanego alkoholu, ale także częstotliwością. Nawet niewielkie ilości alkoholu spożywane regularnie są szkodliwe dla zdrowia.

Wspomniał Pan o chorobach. Jakie to schorzenia?

Do chorób najczęściej wiązanych z piciem należą choroby układu krążenia, przede wszystkim niewydolność serca, a także układu pokarmowego, w tym wątroby i trzustki, ale także wiele rodzajów nowotworów. Zostało to wyraźnie podkreślone w stanowisku Światowej Organizacji Zdrowia opublikowanym w styczniu ubiegłego roku.

Dane stojące za tym ostrzeżeniem pochodzą m.in. z badania przeprowadzonego w 2021 roku. Oszacowano w nim liczbę zachorowań na nowotwory związane ze spożyciem alkoholu w krajach Unii Europejskiej w 2017 roku. Stwierdzono, że picie alkoholu w ilościach od małych do umiarkowanych, czyli mniej więcej 1-2 drinki dziennie, było odpowiedzialne za ponad 23 tys. nowych przypadków raka.

Czyli picie alkoholu nie przynosi absolutnie żadnych korzyści?

W przestrzeni publicznej pojawiają się co jakiś czas informacje o jakoby korzystnym wpływie różnych rodzajów napojów alkoholowych np. na układ krążenia, nerki czy na złagodzenie chorób reumatologicznych. Pomijając różne ograniczenia i specyficzne warunki tych badań pamiętajmy, że długofalowe straty związane z piciem zdecydowanie przewyższają jakiekolwiek korzyści z tym związane.

Dziękuję za rozmowę.

Lek. Przemysław Łukasiewicz – lekarz specjalista psychiatra, psychoterapeuta integracyjny, Kierownik Poradni Uzależnień w Centrum Terapii Dialog. Posiada wieloletnie doświadczenie w leczeniu uzależnień. Specjalizuje się także w leczeniu współuzależnienia, zaburzeń adaptacyjnych, nerwicowych, lękowych i psychoz.

Zostaw swój komentarz:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Mogą Cię zainteresować:

Kermit Żaba leżący na zielonej łące

Żeby chciało się chcieć: grupa dla młodych osób u progu dorosłości – START w 2025 roku

Terapeutyczna grupa dla młodzieży

„Nie jesteś sam/a – pierwsza pomoc psychologiczna dla młodzieży w Śródmieściu” 2024

Bezpłatne zajęcia grupowe w Klubie Abstynenta Krokus

The owner of this website has made a commitment to accessibility and inclusion, please report any problems that you encounter using the contact form on this website. This site uses the WP ADA Compliance Check plugin to enhance accessibility.