Skip to main content
jak uwolnić się od przemocy
30 października 2022

jak uwolnić się od przemocy„Na początku zmian osoby doznające przemocy bardzo często za niezwykle pomocne i otwierające podkreślają sam fakt, że znalazły miejsce, w którym są wysłuchane, zrozumiane, wsparte – zaufały. Następnie to, że dowiedziały się, co się u nich dzieje, potrafią to nazwać i przyjąć, rozróżniają, co jest przemocą, a co agresją, następnie uczą się budować plany i je realizować: plan podstawowego bezpieczeństwa, plan zmian w krótkim i długim okresie. Z czasem i choć niełatwo, plany te wcielają w życie, z tą różnicą, że są to już ich rozwiązania, bez zaspakajania potrzeb osoby stosującej przemoc. Ich sukcesy z dziś i z przeszłości na nowo budują poczucie własnej wartości, sprawczość i szacunek do samej/go siebie”. O tym jak uwolnić się od przemocy rozmawiamy z Robertem Smyczyńskim, psychologiem, terapeutą TSR i Prezesem Fundacji UNA.

Redakcja: Czy da się mówić o wspólnej charakterystyce/podobieństwach osób doznających przemocy, szczególnie, gdy chodzi o przeszłość rodzinną?

Robert Smyczyński: Można by przyjąć, że są pewne prawidłowości w obrazie osoby doznającej przemocy, np. dotyczące problemów rodziny pierwotnej, z której się wywodzą. Często takie rodziny są środowiskami przemocowymi, pozbawionymi elementów wsparcia i rozumienia, z ciągłą atmosferą napięcia i nieprzewidywalności. Osoby doznające przemocy często doświadczały krytykowania, zawstydzania, agresji. Często, by przetrwać, musiały wchodzić w role, które były ponad ich wiek i siły. Gdyby przyjrzeć się matkom osób doznających przemocy domowej, okazuje się, że często same były osobami krzywdzonymi lub w konflikcie z mężem, zaniedbywały, same potrzebowały wsparcia (choroby, uzależnienia), były nieobecne czy zależne od opinii innych. Ojcowie natomiast: nadużywający alkoholu lub innych substancji, skonfliktowani z żoną, stosujący przemoc, nieobecni/wycofani lub odrzucający, krytyczni, ambiwalentni. Bardzo często przeszłość jest dla osoby doznającej przemocy balastem, ponieważ nie daje wsparcia, wzorca, a czasem – dzięki m.in. pewnym mechanizmom – wręcz każe trwać w relacji przemocy domowej.

Czy da się po czymś poznać, że ktoś doznaje przemocy, jeśli sam o tym nie mówi? Co powinno zwrócić uwagę otoczenia ?

Zaakcentuję od razu – wciąż warto pamiętać, że to, co osoba doznająca przemocy domowej robi, myśli i czuje, w znakomitej większości jest uzależnione od przemożnego wpływu, jaki ma na nią osoba stosująca przemoc. To, co możemy zauważyć, to na pewno próbuje wpływać na sytuację i na osobę stosującą przemoc, raczej zaspakaja oczekiwania innych, a zaniedbuje swoje potrzeby, czasem bywa przemocowa lub częściej uległa, niezdecydowana i niekonsekwentna w swoich decyzjach (szczególnie być lub nie być z osobą stosującą przemoc), poszukuje rozumienia i sojuszników.  Gdy mamy szansę na rozmowę, możemy poznać też to, co myśli, a często idealizuje związek i podkreśla swoją stereotypową rolę, ma przekonanie o swojej niemocy, o braku wpływu i chaosie, myśli o sobie w negatywnych kategoriach, koncentrując się na negatywnych scenariuszach i problemach, o których myśli tunelowo. Gdy jest na to gotowa i wyraża to, że doznaje przemocy, poznamy po emocjach: niepewności i zagubieniu, wstydzie, winie i bezradności. Ujawnia smutek i cierpienie, wypiera złości, będzie mówiła o poczuciu krzywdy. Będzie doświadczała sprzecznych uczuć, czasem odrętwienia, zawieszenia. Pamiętajmy też, że osoby doznające przemocy to też: świetne organizatorki życia z minimalnymi środkami, „pracujące na okrągło”, ogarniające „ten dom i jego”, trwające, pracowite i oddane innym…

Jakie formy pomocy są oferowane osobom doznającym przemocy domowej?

Formy pracy z osobą doznającą przemocy domowej to działania interwencyjne, czyli interwencja kryzysowa,  zwykle realizowana przez wąskie grono specjalistów (intensywna i w ograniczonym czasie) oraz interwencja instytucjonalna, czyli działania służb – w naszym kraju realizowana  głównie w oparciu o procedurę Niebieskie Karty. Druga forma to działania pomocowe – czyli wszelkie wsparcie psychologiczne (indywidualne i grupowe), pedagogiczne i edukacyjne – krótko i długoterminowe.

Na czym polega specyfika pracy terapeutycznej z osobami doznającymi przemocy domowej?

Ponieważ przemoc zabiera MOC, działania terapeutyczne powinny być skierowane na wszechstronne wzmacnianie osoby doznającej przemocy, a wsparcie powinno być akceptujące, empatyczne, rozumiejące i dostosowane do tempa osoby wprowadzającej zmiany. Odpowiednio wzmocniona będzie w stanie obronić siebie i krzywdzonych najbliższych, stawiać granice i rozwijać się bez skrępowania przemocą. Czyli priorytetem w pomocy psychologicznej będzie bezpieczeństwo, następnie odnajdywanie, wzmacnianie, zasobów osobistych i zewnętrznych oraz obszarów kompetencji. Rozpoznawanie emocji i potrzeb, budowanie i realizowanie efektywnych strategii ich zaspakajania. Poczucie mocy osobistej, wpływu, kontroli gwarantuje wzrost własnej wartości – pewności siebie.

Jak samodzielnie uwolnić się od macek przemocy?

To trudne pytanie, ale odpowiem na nie myśląc o tych osobach, które miałem szansę wspierać w ich drodze, bazując na tym, z czym się ścierali, co im działo. Pierwsza bardzo ważna kwestia to: jak krytyczna jest sytuacja, bo to bardzo mocno będzie wpływało na podejmowane działania. Skupię się tu na samodzielnym radzeniu sobie z przemocą domową. Gdy sytuacja nie zagraża naszemu życiu i nie było interwencji służb, osobiście rekomenduję – jako pierwszy krok – szukanie wiedzy nt. możliwości wsparcia. Oczywiście można zadać pytanie dlaczego nie jako pierwsze zasoby najbliższe – rodzina, przyjaciele? Otóż rzeczywistość bywa bardzo okrutna i poza sytuacjami zrozumienia, zaangażowania i wręcz interwencji bardzo często spotykamy się z radami i oceną – to po prostu nie pomaga. Placówka specjalistyczna zajmująca się wsparciem osób doznających przemocy to miejsce nie tylko do terapii, ale głównie konsultacji, w tym anonimowej. Na spotkaniu ze specjalistą – po pierwsze – doprecyzujecie sytuację, sprawdzicie możliwości działania, zasoby (w tym ludzi) jakie macie i jak z nich korzystać, wybierzecie pierwsze strategie i zaplanujecie realne kroki. Słyszę w gabinecie też często, że to wstyd przed ujawnieniem mocno wstrzymuje, w gabinecie wobec obcego człowieka jest łatwiej. Nawet jak zostaną uruchomione działania służb, to dalej my będziemy w centrum, a kolejne nasze kroki to relacja z osobą stosującą przemoc. Na początek, zachęcam do wprowadzenia dystansu bezpośredniego i w komunikacji. Łatwiej będzie nam utrzymać ów dystans, gdy wokół i „w głowie” mamy inne relacje. Warto być ostrożnym i pamiętać, że na tym etapie, po pierwszym sygnale od osoby stosującej przemoc, że potrafi inaczej, zmiana naszej strategii na zaspakajanie, skupiania się lub zabieganie o osobę stosującą przemoc będzie tylko informacją, że nadal wystarczy gest, a podporządkujemy się. Jeżeli jednak nadal jesteśmy obiektem ataków, starajmy się nazywać komunikacją wprost to, co robi osoba nas krzywdząca i jak chcemy, żeby konkretnie było, np. „to co robisz to zastraszanie, chcę byś mi nie groził”, „to co powiedziałeś to przymus, chcę byś brał pod uwagę moje zdanie”. Brzmi inaczej, niektórzy powiedzą sztucznie, ale to właśnie dystans, nazywanie i reagowanie ma pozwolić nam regulować napięcie w relacji zależności od zachowania drugiej strony. Przemoc karmi się tajemnicą, zatem czas włączyć inne osoby w naszą sytuację. Zacznijmy od tych, którzy raczej chcą nas realnie rozumieć i wspierać, a nie doradzać (żelazna zasada wsparcia). Staramy się znaleźć miejsce wsparcia, świetnie gdyby była to grupa wsparcia. Na wczesnym etapie naturalne będzie to, szukając materiałów (literatura, Internet), że będziemy szukali sensu tego, co mnie spotkało, dlaczego on/ona mi to zrobił, relacji innych, którzy tego doświadczyli, itp. Jednak pamiętajmy – bitwa toczy się o NAS, zatem im wcześniej zaczniemy się skupiać na sobie, tym szybciej przestaniemy się skupiać na osobie, która nas krzywdzi. Zatem z rozmysłem – jak chciałabym/bym by wyglądał mój świat za np. 3 lata, co mogę zrobić już teraz, co będzie teraz tylko dla mnie, na plus osobiście lub zawodowo, kto mi może w tym pomóc. Uruchamiamy (niekoniecznie wtajemniczając ich w naszą sytuację) znajomych, nawet z dawnych lat. Każdy sukces warto byśmy świętowali wśród tych, którzy zauważają nasze mocne strony i będą nas motywować. Większość z tych działań jest drogą ku wzrostowi podmiotowości i niezależności, poza kontekstem osoby, która wobec nas stosuje przemoc. Nasze zmiany mają mu/jej pokazać granice, dać sygnał do zamian. Ostatecznie od nas będzie zależało, czy zmiany, jakie wprowadzi osoba stosująca przemoc, będą dla nas wystarczające. Pytanie zachęca do bardzo obszernej odpowiedzi i nadaje się jako tytuł poradnika, jednak mam nadzieję, że choć kilak tych słów da refleksję co można zrobić samemu, by uwolnić się z macek przemocy.

W Fundacji UNA pracujecie z osobami doznającymi przemocy domowej. Jak zmienia się ich życie w toku terapii i dzięki wprowadzonym zmianom?

Często powtarzają się pewne etapy. Na początku zmian osoby doznające przemocy bardzo często za niezwykle pomocne i otwierające podkreślają sam fakt, że znalazły miejsce, w którym są wysłuchane, zrozumiane, wsparte – zaufały. Następnie to, że dowiedziały się, co się u nich dzieje, potrafią to nazwać i przyjąć, rozróżniają co jest przemocą, a co agresją, następnie uczą się budować plany  i je realizować: plan podstawowego bezpieczeństwa, plan zmian w krótkim i długim okresie. Z czasem i choć niełatwo, plany te wcielają w życie z tą różnicą, że są to już ich rozwiązania, bez zaspakajania potrzeb osoby stosującej przemoc. Ich sukcesy z dziś i z przeszłości (na które mocno zwracamy uwagę) na nowo budują poczucie własnej wartości, sprawczość i szacunek do samej/go siebie. Z czasem, znając zjawisko i wiedząc, że można z niego wyjść, stają sią najlepszymi specjalistami od pomagania innym. Znów w skrócie można powiedzieć, że zwykle zaczynamy od poznania siebie i zbudowania relacji, poznania zjawiska przemocy, przyglądamy się doświadczeniom teraźniejszym i jak trzeba przeszłym i budujemy siebie na nowo.

W fundacji UNA od 8 lat prowadzimy wsparcie dla osób doznających przemocy domowej. Pracujemy w myśl zasady „poznaję, wykorzystuję, doskonalę”. Koncentrujemy się m.in. na nabywaniu praktycznych umiejętności radzenia sobie w sytuacji przemocy domowej, poznawaniu metod odpierania agresji, stawiania granic, efektywnej komunikacji, realizacji swoich celów i potrzeb, wzmacniania swoich zasobów i mocnych stron. Programy wsparcia są tak zbudowane, by każdy, kto doznaje przemocy domowej, miał dostęp do psychologicznych konsultacji indywidualnych, cyklicznych grup wsparcia, warsztatów i wykładów.

Dziękuję za rozmowę.

 

Robert Smyczyński – psycholog kliniczny (SWPS); specjalizuje się w pracy ze zjawiskiem kryzysu, traumy i motywacji. Terapeuta TSR (BSFT), trener, praktyk, na co dzień pracujący w gabinecie, na sali szkoleniowej i w terenie. Współzałożyciel i Prezes Fundacji UNA zajmującej się wspieraniem w rozwoju rodziny, społeczności i wsparciem specjalistów pracujących w środowisku szkolnym i pomocowym. Fundacja UNA od 5 lat realizuje wieloletnie programy wsparciowe finansowane ze środków m.st. Warszawy, skierowane do osób zagrożonych sytuacjami kryzysowymi, zmagających się z problemami rodzinnymi oraz problemami uzależnień i współuzależnienia.

Zostaw swój komentarz:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Mogą Cię zainteresować:

Przebaczenie a wczesne nieadaptacyjne schematy i trauma wśród kobiet posiadających rodzica z zaburzeniami używania alkoholu

Jak uzależnienie prowadzi do dramatów. Historia Damiana i jego rodziny.

Wycinanka rodziny na niebieskim tle

Co robić, kiedy lęk o bliskiego zmienia się w obsesję?

„Nieszczęśliwe” zakończenie. Historia Anny, która uciekła z sideł uzależnienia

The owner of this website has made a commitment to accessibility and inclusion, please report any problems that you encounter using the contact form on this website. This site uses the WP ADA Compliance Check plugin to enhance accessibility.