
Alkohol należy do grupy tzw. depresantów, czyli substancji, które przy dłuższym używaniu znacznie obniżają nastrój. W połączeniu z innymi substancjami psychoaktywnymi (np.: środkami uspokajającymi, przeciwlękowymi czy opioidami), alkohol ma jeszcze silniejsze działanie. Takie połączenie może okazać się tragiczne w skutkach, szczególnie dla osób z problemami natury zdrowia psychicznego. Z badań wynika, że obok depresji, problemy z alkoholem są głównym czynnikiem determinującym podejmowanie zachowań samobójczych. Czy po zażyciu dużej dawki alkoholu na raz wzrasta niebezpieczeństwo targnięcia się na własne życie?
Istnieją co najmniej dwa problemy, które mogą znacząco wpływać na zachowania osób z myślami samobójczymi. Jednym z nich jest uzależnienie od alkoholu, a drugim – często powiązanym z pierwszym, jest nagłe spożycie bardzo dużej dawki alkoholu na raz. Badania psychologiczne pokazują, że obie te kwestie mają ogromny wpływ na osoby z tendencjami samobójczymi. Okazuje się bowiem, że obok depresji, która jest najczęstszym powodem podejmowania prób odebrania sobie życia, na drugim miejscu znajdują się problemy z alkoholem. Warto przy tym wspomnieć, że na jedno udane samobójstwo przypada średnio 20 nieudanych prób samobójczych, podejmowanych zazwyczaj właśnie pod wpływem alkoholu. Badania pokazują, że im większa dawka alkoholu przyjęta na raz, tym większe ryzyko podjęcia takiej próby. Dotyczy to szczególnie osób, które już przejawiają myśli samobójcze. Dzieje się tak, ponieważ alkohol może zwiększać poczucie niepokoju, stanów depresyjnych, agresji i zachowań impulsywnych.
U większości osób, które odebrały sobie życie, wykrywa się obecność alkoholu we krwi. Z przeprowadzonych rozmów z osobami po nieudanych próbach samobójczych wynika, że aż ponad 70 proc. sięgnęło po alkohol tuż przed próbą samobójczą po to, aby dodać sobie odwagi, stracić częściowo kontakt z rzeczywistością czy uśmierzyć potencjalny ból umierania.
Z badań wynika, że – paradoksalnie – u kobiet będących już w trakcie terapii uzależnienia od alkoholu, ryzyko podjęcia próby samobójczej jest większe. Okazuje się, że są one aż 16-krotnie bardziej narażone na zachowania samobójcze niż kobiety nieuzależnione od alkoholu i tym samym nie pozostające w terapii. Natomiast w przypadku mężczyzn to niebezpieczeństwo wzrasta wówczas 9-krotnie. Oznacza to, że osoby w terapii uzależnienia od alkoholu potrzebują jeszcze większego wsparcia emocjonalnego.
Jednym z rozwiązań powyższego problemu może być – zdaniem autorów badania – zastosowanie tzw. łańcucha behawioralnego. Polega on na analizie, wraz z terapeutą, ścieżki swojego zachowania w sytuacji, w której osoba mająca myśli samobójcze, sięga po alkohol. Celem takiego działania jest poszerzanie samoświadomości danej osoby, zwracanie uwagi na znaki ostrzegawcze w jej zachowaniu, branie pod uwagę czynników podwyższonego ryzyka sięgania po alkohol, jak również sporządzenie spersonalizowanego planu działania w takiej sytuacji.
Źródło:
https://www.arcr.niaaa.nih.gov/arcr401/article02.pdf
Fot. Tiago Bandeira, Unsplash.com
Komentarzy (1)
Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi
Mogą Cię zainteresować:

Depresanty, czyli substancje, które obniżają nastrój? Co to za geniusz to pisał? Depresanty to substancje, które działają depresyjnie (czyli spowalniająco) na ośrodkowy układ nerwowy, to nie ma nic wspólnego z depresją.