Pandemia COVID-19 przełożyła się na wiele obszarów naszego życia. Między innymi na spożywanie napojów wysokoprocentowych. Badacze sprawdzili, jak alkohol wpływa na ryzyko zakażenia COVID-19 i przebieg choroby, jak alkohol osłabia organizm i czy po przejściu zakażenia inaczej reagujemy na alkohol.
Skutki behawioralne
Alkohol od dawna znany jest jako „społeczny lubrykant”, który „rohamowuje” (zmniejsza zahamowania) podczas interakcji z innymi. Osłabia również decyzyjność, wykrywanie zagrożeń i wpływa negatywnie na kontrolę impulsów, co z kolei może wpłynąć na (nie)przestrzeganie pandemicznych wytycznych dotyczących utrzymywania dystansu społecznego czy noszenia masek.
Jednocześnie naukowcy od dawna podkreślają, że również stres może przyczyniać się do wzrostu spożycia alkoholu. Stres zwiększa również ryzyko nawrotu choroby wśród osób trzeźwiejących.
Pandemia, dla wielu ludzi, stała się niewątpliwie nowym źródłem stresu. Pojawiła się niepewność co do przyszłości oraz poczucie izolacji. Zebrane dane sugerują, że wśród tych osób, które piją więcej, stres był czynnikiem przekładającym się bezpośrednio na większe spożycie alkoholu. Zauważono także wzrost spożycia alkoholu w grupie studentów, szczególnie tych zgłaszających wyższy poziom stresu i lęku.
Fizyczny dystans, który został narzucony podczas pandemii, okazuje się być szczególnie trudny dla ludzi pijących szkodliwie lub będących podatnymi na społeczną presję. Izolacja społeczna może być dla nich źródłem stresu, który motywuje do picia alkoholu – jako sposobu rozładowania napięcia i radzenia sobie w trudnych okolicznościach.
W przypadku osób szkodliwie pijących lub trzeźwiejących, które pozostają w procesie terapeutycznym, szczególnie trudne było odejście od spotkań indywidualnych. Sesje terapeutyczne twarzą w twarz i osobiste spotkania grup wzajemnego wsparcia, które często mają kluczowe znaczenie dla skutecznego leczenia i przekładają się na powrót do zdrowia, w okresach lockdownów były niedostępne dla większości ludzi. Z kolei sesje online lub teleporady dla wielu nie wypełniały tej „misji”, co stanowiło znaczące wyzwanie w leczeniu.
Skutki biologiczne
Nadmierne picie alkoholu obniża odporność organizmu, przez co zwiększa ryzyko zakażenia SARS-CoV-2 i – idąc dalej tym tropem – może pogarszać rokowania w przypadku zakażenia.
Nadużywanie alkoholu, nawet przez krótki czas, może zmniejszać wrodzoną zdolność układu odpornościowego do walki z infekcjami. To upośledzenie może ułatwić złapanie „zwykłego” przeziębienia lub innego, poważniejszego wirusa. Z kolei długotrwałe nadmierne picie może prowadzić do przewlekłego zapalenia ogólnoustrojowego, a także stale upośledzić zdolność organizmu do obrony przed infekcjami.
Nadmierne spożycie alkoholu uszkadza komórki nabłonkowe w płucach wyściełające ich powierzchnię i może powodować ostrą niewydolność oddechową (ARDS). To potencjalnie śmiertelny stan, który może wymagać użycia respiratora.
W przypadku osób nadmierne spożywających alkohol, upośledzenie funkcji układu odpornościowego i większa podatność na choroby układu oddechowego mogą sprzyjać ciężkim objawom COVID-19 i zwiększać ryzyko zgonu.
Źródło:
https://www.spectrum.niaaa.nih.gov/Content/archives/Winter_2021.pdf
Fot. Engin Akyurt, Unsplash.com
Dodaj komentarz