W obliczu pandemii koronawirusa zastanawiamy się, co możemy zrobić, aby poprawić swoją odporność. Niejednym na myśl przychodzi „leczenie” się alkoholem, jako sposób na odkażanie się „od środka”. Badania pokazują jednak, że picie alkoholu nie pomaga, a wręcz może zaszkodzić – obniża sprawność naszego systemu immunologicznego, tym samym wystawiając nas na jeszcze większe ryzyko zachorowania.
To, że alkohol ma negatywny wpływ na system immunologiczny człowieka, udowodnili choćby naukowcy z Uniwersytetu Loyola w Chicago. W ramach badań ochotnicy zostali poproszeni o wypicie 4-5 kieliszków wódki w określonym czasie. Następnie, przez kilka godzin pobierano im krew pod kątem specjalistycznych badań. Okazało się, że skuteczność ich układu odpornościowego początkowo wzrastała, jednak w ciągu kolejnych godzin – zdecydowanie spadała.
Alkohol etylowy oddziałuje na poszczególne organy i układy wewnętrzne zmieniając ich strukturę i funkcje poszczególnych komórek. Jednym z układów, który również nie pozostaje obojętnym na działanie alkoholu, jest właśnie układ odpornościowy – alkohol zaburza go w bardzo złożony i wieloaspektowy sposób.
Zaburzenia odporności u osoby dorosłej
U osób pijących nadmiernie i uzależnionych od alkoholu obserwuje się ogólne osłabienie organizmu wynikające bardzo często z niedożywienia, a co za tym idzie – niedoboru wielu składników pokarmowych, w tym witamin. To sprawia, że występuje zwiększona podatność na infekcje, zarówno wirusowe, jak i bakteryjne, a także częstsze stany zapalne w innych organach czy układach.
Pierwszym punktem kontaktu organizmu z alkoholem jest układ żołądkowo-jelitowy. Tu trafia alkohol, który jest wchłaniany do krwioobiegu. Bezpośrednim negatywnym skutkiem jego spożycia jest uszkodzenie struktury i integralności przewodu pokarmowego oraz zmiany w mikrobiomie jelitowym. Bakterie obecne w jelitach chronią organizm, natomiast alkohol zaburza ich działanie, ułatwiając wyciek toksyn do układu krążenia. To stoi u podstaw stanu zapalnego powodującego alkoholową chorobę wątroby, a w konsekwencji – również jej marskość.
Naukowcy zaobserwowali, że spożycie alkoholu znacząco zwiększa podatność na wystąpienie chorób płuc – zapalenia płuc, gruźlicy czy wystąpienia zespołu ostrej niewydolności oddechowej (ARDS). Dzieje się tak, ponieważ jak wskazano: „alkohol zaburza funkcje rzęsek w górnych drogach oddechowych, upośledza funkcję komórek odpornościowych (tj. makrofagów pęcherzyków płucnych i neutrofili) oraz osłabia funkcję barierową nabłonka w dolnych drogach oddechowych”.
Wykazano, że alkohol zakłóca obronę immunologiczną organizmu przed rakiem. Alkohol zaburza jego zdolność do odróżnienia tychże powodując, że organizm może uznawać własne komórki za „wrogów” i chcieć je zwalczać. Jak wskazano w badaniach: „ponieważ przy długotrwałym nadużywaniu alkoholu dochodzi również do bezpośredniego uszkodzenia narządów oraz tkanek uczestniczących w procesie odpowiedzi immunologicznej, takich jak wątroba, szpik kostny, śledziona, węzły chłonne, klinicznie może się rozwijać autoagresja na podłożu autoimmunologicznej reakcji komórek limfoidalnych, co prowadzi do dalszego uszkodzenia tkanek i narządów”. Alkohol powoduje więc, że organizm broni się sam przed sobą, atakując zdrowe i potrzebne komórki i narządy. Co więcej, tylko w pełni funkcjonujący układ odpornościowy jest w stanie przejść konwencjonalną chemioterapię. Leczenie może być trudniejsze u osób, które nadużywają alkoholu z powodu współistniejącego upośledzenia odporności. Sprawnie działający układ immunologiczny skutecznie wykrywa i eliminuje wszelkiego rodzaju patogeny oraz komórki nowotworowe.
Nadużywanie alkoholu komplikuje także powrót do zdrowia po urazie fizycznym, zwłaszcza w przypadku oparzeń, wstrząsów krwotocznych i uszkodzeń mózgu. Widoczne są również: większa częstość powikłań pooperacyjnych, wolniejsze gojenie się ran i niemożność całkowitego powrotu do zdrowia.
Badano również gospodarkę hormonalną organizmu. Naukowcy prowadzący badania na szczurach zauważyli, że zwierzęta, którym usunięto nadnercza, zmniejszały spożycie alkoholu, natomiast po podaniu im odpowiedniej dawki hormonów (kortykosteronu) ilość spożywanego alkoholu wracała do poziomu sprzed operacji.
Nie tylko nadnercza uczestniczą w modulowaniu spożycia alkoholu. Podobnie jest ze zmianą ilości ACTH oraz kortyzolu (produkowanych w podwzgórzu i przysadce mózgowej). Widać korelację pomiędzy poziomem tych hormonów a stopniem „ciężkości” objawów abstynencyjnych. Jak to się ma do układu odpornościowego? Wykazano, że alkohol, w połączeniu z hormonami, reguluje odpowiedź organizmu na stres i może w ten sposób zmieniać współoddziaływanie między układem immunologicznym a neurohormonalnym.
Odporność wrodzona
Należy podkreślić, że alkohol spożywany przez kobiety w ciąży zaburza rozwój płodu, w tym rozwój jego układu odpornościowego. Choć do niedawna uważano, że układ nerwowy i układ odpornościowy dziecka w łonie matki to odrębnie funkcjonujące struktury, wykazano, że układy te funkcjonują w ścisłym powiązaniu. Przeprowadzone przez naukowców badania wykazały, że cyt: „alkohol etylowy wywiera hamujący wpływ na komórki układu odpornościowego, upośledzając elementy pierwotnej, nieswoistej odpowiedzi immunologicznej. Komórki płodu charakteryzują się zwiększoną wrażliwością na hamujący wpływ etanolu. W OUN (ośrodkowym układzie nerwowym – przyp. red). alkohol może aktywować komórki mikrogleju, doprowadzając do zmian o charakterze zapalnym i obumierania neuronów”.
Źródła:
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC4590612/
https://www.addictioncampuses.com/alcohol/effect-on-immune-system/
http://ain.ipin.edu.pl/archiwum/2013/5/AiN_1-2013_Jankowski.pdf
Fot. Matteo Fusco, Unsplash.com