Skip to main content
naltrekson
29 stycznia 2021

naltreksonPodstawą w leczeniu uzależnienia od alkoholu jest psychoterapia. Zdarza się jednak, że proces terapeutyczny zostaje uzupełniony o oddziaływania farmakologiczne. Leki mogą pomóc w  wydłużaniu okresu abstynencji i ograniczaniu ilości spożywanego alkoholu. Akamprozat, naltrekson, nalmefen – co to za leki i kiedy są wskazane? O farmakoterapii w leczeniu alkoholizmu mówi psychiatra i psychoterapeuta, Karolina Smolarczyk-Szpin.

Redakcja: Jak leczono kiedyś uzależnienie od alkoholu?

Karolina Smolarczyk-Szpin: Uzależnienie do alkoholu to choroba przewlekła i podstępna – przesycona mechanizmem iluzji i zaprzeczeń. Jej nawrotowość  sięga 70 procent przypadków. Jak się można domyślić walka z nią nie jest prosta, ale możliwa. Napój z fermentowanych winogron, znany był już w czasów zamierzchłych, a problem alkoholowy jest stary, jak świat.

Ludzkość w swoich kartach przeszłości ma zapisane różne, czasem zaskakujące sposoby wspomagające samotną walkę z nałogiem. Można tu wymienić: proste sposoby na bazie myślenia magicznego, np. używanie ametystu, który rzekomo przeciwdziałał skutkom oparów wina, oraz różne formy awersyjne – bardziej przypominające tortury niż leczenie, przez dzisiejszą medycynę potępiane np. powodowane wymiotów poprzez podawanie apomorfiny wraz z alkoholem, pojenie uzależnionych alkoholem z naftą, kwasem siarkowym, chlorem, chininą…

Jak można się domyślić skuteczność tych metody u osoby uzależnionej jest wątpliwa. Przypadki wypijania perfum czy denaturatu przez osoby uzależnione w celu zaspokojenia głodu alkoholowego są opowieściami, które obijają się o uszy większości. Alkoholizm to choroba – tak jak głodny człowiek jest w stanie zjeść wszystko, tak alkoholik w silnym głodzie przestaje myśleć o konsekwencjach swojego postępowania i chce po prostu przestać czuć głód.

Jak dziś wyglądają statystyki dotyczące skuteczności leczenia?

Karolina Smolarczyk-Szpin: W chwili obecnej podejście do leczenia alkoholizmu uległo modyfikacji. Niestety pewnie niektórych zawiodę, ale nadal głównym celem oddziaływań jest utrzymanie abstynencji u osoby uzależnionej. To podejście wynika z rozumienia mechanizmów uzależnienia – utraty kontroli nad piciem alkoholu – wypicie przysłowiowego kieliszka u alkoholika może skończyć się rozpoczęciem ciągu alkoholowego. Pamięć uzależnienia nie znika, zaciera się z czasem, ale problem odreagowywania w alkoholu towarzyszy człowiekowi do końca dni.

A teraz dobre informacje, odchodzi się od podejścia mającego na celu utrzymywanie abstynencji dzięki tylko oddziaływaniom psychospołecznym. Ustąpiło ono miejsca możliwości łączenia oddziaływań psychospołecznych i farmakologicznych. Nie zaleca się stosowania tylko farmakoterapii. W trakcie procesu zdrowienia chodzi o to, aby człowiek zrozumiał mechanizmy uzależnienia i poznał sposoby, jak sobie z nimi radzić.

Statystyka badań z MATCH z 1997 roku dowodzi, że 19 procent pacjentów leczonych tylko terapeutycznie, w warunkach ambulatoryjnych, utrzymuje abstynencję przez rok – nie ma znaczenia jaki rodzaj terapii stosowali. Skuteczność terapii łączonej: psychoterapia i farmakoterapia – mierzona, jako rok czasu bez alkoholu, sięga 25-30 procent.

Jest to duża, czy mała różnica?

Karolina Smolarczyk-Szpin:  Na to pytanie warto sobie odpowiedzieć samemu. W moim odczuciu warto uciekać od myślenia 0-1. Osoby uzależnione uczą się w trakcie kontaktu z terapeutą, że dzień bez alkoholu to zwycięstwo, a rok to 365 zwycięstw. Mam poczucie, że strategia i nastawienie na walkę z problemem w stylu „padnij powstań” to najlepsza strategia. Farmakoterapia powoduje, że tych upadków jest mniej.

Kto może otrzymać pomoc farmakologiczną?

Karolina Smolarczyk-Szpin: Jak podają zalecenia Sekcji Farmakoterapii Polskiego Towarzystwa Badań nad Uzależnieniem i Sekcji Psychofarmakologii Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego, każda osoba, która jest uzależniona od alkoholu jest potencjalnym kandydatem mogącym skorzystać z obu strategii zaradczych. Wykluczenie z oddziaływań farmakologicznych wymaga konkretnego powodu, potwierdzanych naukowo przesłanek. Istotne jest wzięcie pod uwagę preferencji danej osoby oraz możliwości zarówno poznawczych, jak i środowiskowego dostępu do pomocy terapeutycznej.

Zalecenia mówią o dwóch możliwych podejściach. Celu zachowania całkowitej abstynencji, który jest, jak już wspomniałam, potencjalnym celem, bez względu na obciążenia psychiczne oraz somatyczne. Jeśli ze względu na nasilenie uzależnienia – osiągnięcie stadium krytycznego lub brak akceptacji całkowitej abstynencji przez uzależnionego (na ten moment oddziaływań) nie jest to możliwy, stosuje się strategię redukcji szkód zdrowotnych i społecznych. Wówczas poprzez minimalizację ilości pitego alkoholu oraz ograniczenie częstości picia doprowadzamy do redukowania szkód zdrowotnych somatycznych, psychicznych oraz ekonomicznych u uzależnionego oraz jego rodziny. Czasem strategia redukcji szkód może ulec zmianie na strategię całkowitej abstynencji, i odwrotnie.

Co jest najważniejsze w radzeniu sobie z uzależnieniem z punktu widzenia lekarza psychiatry?

Karolina Smolarczyk-Szpin:  Niezmiennie najważniejszą formą pomocy są oddziaływania psychospołeczne.

Umożliwiają one uderzenie w mechanizm uzależnienia, nabycie wiedzy o symptomach nawrotu choroby oraz strategii im przeciwdziałających. Nabycie zdrowych sposobów redukcji napięcia przez osobę uzależnioną. Nadmienię, że w procesie zdrowienia, warto aby rodzina uzależnionego również trafiła pod opiekę specjalistyczną. Ma to na  celu poradzenie sobie z mechanizmami podtrzymującymi uzależnienie w rodzinie oraz zaleczeniem ran psychicznych z nim związanych.

Jakie mamy leki i jak one działają?

Karolina Smolarczyk-Szpin:  W chwili obecnej mówi się o 5 lekach stosowanych jako metoda wspomagająca leczenie uzależnienia od alkoholu. Leki pierwszego wyboru: Akamprozat, Naltrekson, Nalmefen. Lek drugiego wyboru: Disulfiram w formie doustnej. Dodatkowo mamy jeszcze Baklofen, który nie jest zarejestrowany w Polsce do leczenia uzależnia, ale wspominany w rekomendacjach.

Akamprozat to lek stosowany w celu wydłużenia abstynencji. Pacjent zaczyna go przyjmować, gdy zdecydował się na abstynencję całkowitą, ale ma obawy i doświadczenie z przeszłości, że ciężko mu ją utrzymać. Lek działa on na ośrodkowy układ nerwowy – ma działanie normalizujące zakłócenie przewlekłym używaniem alkoholu układu GABA. Jest dobrze tolerowany, najczęstsze skutki uboczne to słabe i przemijające objawy ze strony układu pokarmowego oraz skóry. Brak doniesień o poważnych interakcjach z innymi lekami lub alkoholem. Stosuje się go przez rok, trzy razy na dobę, a dawka leku jest uzależniona od wagi danej osoby. Koszt miesięczny leczenia na ten moment w Polsce to około 250-300 zł.

Naltrekson – opowieść o tym leku można zacząć od pytania: „po co wiele osób pije alkohol?” Aby poczuć się lepiej. Naltrekson jest lekiem, który odbiera tę przyjemność. Uniemożliwia on wydzielenie się endorfin w wyniku przyjęcia alkoholu. Dodatkowo mówi się, że Naltrekson może wpływać na pamięć związaną z uzależnieniem. Przyjmowanie tego leku rozpoczyna się w okresie abstynencji. Wydłuża on abstynencję oraz zmniejsza intensywności picia –  liczbę dni ciągów oraz ogólną ilość wypijanego alkoholu. Jakoby jest skuteczniejszy u osób dopiero zaczynających swoją „przygodę” z abstynencją. Można go stosować przez 3- 6 miesięcy, ale w przypadku pogorszeniu przebiegu uzależnienia, po zaprzestaniu jego stosowania, można rozważyć jego dalsze przyjmowanie. Naltrekson przyjmuje go w zależności od wybranego schematu potrzeby: codziennie lub co 2. dzień. W dni, kiedy jest większe ryzyko przerwania abstynencji, można przyjmować większą dawkę leku. Możliwe jest przyjmowanie tego leku w formie długodziałającej, w głębokich iniekcjach. Koszt miesięczny leczenia to od 75 zł, przy 1 tabletce na dobę.

Przeciwskazaniem do przyjmowania Naltreksonu jest czynne uzależnienie od opioidów, terapia metadonowa lub przyjmowanie leków opioidowych, ciężka niewydolność nerek i wątroby.

Akamprozat i Naltrekson można stosować łącznie, takie połącznie statystycznie częściej sprzyja utrzymywaniu abstynencji.

Nalmefen to z kolei lek przyjmowany doraźnie. Decyzję o jego przyjęciu podejmuje sam uzależniony, oceniając ryzyko, że danego dnia złamie abstynencje. W razie rozpoczęcia picia, zaleca się przyjęcie 1 tabletki leku. Swoim działaniem lek uderza w poczucie przyjemność ze spożycia alkoholu: „pierwsza dawka alkoholu, po przyjęciu leku, tak nie smakuje”. Prowadzi to do ogólnie mniejszej ilości przyjmowanego alkoholu i ograniczenia ryzyka rozwinięcia się ciągu alkoholowego. Zaleca się ostrożność przy ponad rocznym przyjmowaniu Nalmefenu. Przeciwskazania są takie, jak przy Naltreksonie. Koszt – 14 tabletek ok. 270 zł.

Disulfiram to preparat przyjmowany w formie doustnej, dla osób z nawet krótką abstynencją, jednak  konieczna jest minimum 24h abstynencja. Obecnie nie zaleca się stosowania implantów z Disulfiramu. W mechanizmie działania jest swoistym „straszakiem” – zahamowując metabolizm alkoholu na poziomie aldehydu octowego i powodując objawy zatrucia organizmu. Jakie to objawy? Zaczerwienie twarzy, uczucie duszności, rozpierania w klatce piersiowej, przyspieszenie akcji serca, uczucie niepokoju, lek przez umieraniem.

Lek stosuje się raz dziennie, standardowo przez 1-2 tyg. Czasem standardowe dawki leku nie pomagają i wymagają zwiększenia.

Disulfiram to lek wchodzący w liczne interakcje z innymi lekami. Nie należy go stosować w przypadku chorób krążenia. Ma liczne objawy uboczne w postaci: bólów i zawrotów głowy, zaburzeń gastrycznych, obniżenia nastroju, napadów drgawkowych, psychozy, zaburzenia świadomości, Może powodować uszkodzenie wątroby oraz zaburzenia wzwodu.

Baklofen to lek, który nie został w Polsce zarejestrowany do leczenia uzależnia od alkoholu. Dopuszczony do takowego, jako lek poza wskazaniami firmy go produkującej, u pacjentów z alkoholowym uszkodzeniem wątroby, ponieważ podlega tylko niewielkim przemianom w wątrobie. Jest to lek tani, ale ostatniego wyboru, przy określonych wskazaniach medycznych.

Jak widać osoba z chorobą alkoholową jest sama na polu bitwy, ale może szukać wsparcia – w lekarzu psychiatrze i farmakoterapii oraz szkoleniach w zakresie wiedzy i sposobów radzenia sobie z uzależnieniem w poradniach uzależnień i u psychoterapeutów. Trzymam mocno kciuki za wszystkich, którzy znajdą w sobie siłę do walki o lepsze jutro, bez oparów alkoholu.

Dziękuję za rozmowę.

 

Karolina Smolarczyk-Szpin – lekarz psychiatra osób dorosłych, z zamiłowaniem do pracy z dziećmi i małoletnimi. Psychoterapeutka w nurcie behawioralno – poznawczym, stosująca w razie potrzeby elementy terapii schematów. Prowadzi bloga – Oczami psychiatry terapeuty oraz  fanpage na Facebooku skierowany do osób zainteresowanych poszerzaniem wiedzy z dziedziny zdrowia psychicznego.

Zostaw swój komentarz:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Mogą Cię zainteresować:

Zadowolona kobieta zerka w górę siedząc na chodniku

Więzy milczenia: historia wyjścia ze współuzależnienia

Uśmiechnięty mężczyzna z kawą w ręku

W cieniu alkoholu: historia Tomasza, który identyfikuje się jako DDA

Stópki noworodka i dłoniach rodziców

Dzieciństwo, które nie przemija. Opowieść o życiu Jacka z perspektywy DDA

Przebaczenie a wczesne nieadaptacyjne schematy i trauma wśród kobiet posiadających rodzica z zaburzeniami używania alkoholu

The owner of this website has made a commitment to accessibility and inclusion, please report any problems that you encounter using the contact form on this website. This site uses the WP ADA Compliance Check plugin to enhance accessibility.