W Polsce istnieje możliwość przymusowego skierowania osoby uzależnionej na leczenie. Choć brzmi to jak ograniczanie wolności decydowania o sobie, to w tym wypadku jest to podyktowane nie tylko troską o życie i zdrowie osoby chorej, ale również obawą o negatywny wpływ, jaki wywiera jej zachowanie na najbliższe otoczenie i innych. Czym jest przymusowe leczenie alkoholika i czy jest skuteczne?
Przymusowe leczenie to potoczna nazwa „zobowiązania do leczenia”. Inne sytuacje, w których ogranicza się prawo do swobodnego decydowania o swoim leczeniu, to sytuacje dotyczące nieletnich oraz osób, które zagrażają życiu lub zdrowiu swemu bądź innych. W tym ostatnim przypadku najczęściej jest to stosowane wobec osób chcących popełnić samobójstwo, a odmawiających skorzystania dobrowolnie z pomocy, a także osób, które doświadczają stanów psychotycznych.
Kwestie związane z przymusowym leczeniem osób uzależnionych regulują: ustawa o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi oraz ustawa o przeciwdziałaniu narkomanii. Natomiast jeśli chodzi o osoby, które ze względu na problemy psychiczne wymagają pobytu w szpitalu psychiatrycznym wbrew woli, to reguluje to ustawa o ochronie zdrowia psychicznego.
Zobowiązanie do leczenia w praktyce
W każdym z wyżej wymienionych przypadków ostateczna decyzja należy do sądu, ponieważ tylko on ma możliwość ograniczania swobody choćby decydowania o sobie. W przypadku osób uzależnionych od alkoholu procedura może zacząć się od zgłoszenia sytuacji w Gminnej bądź Miejskiej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, która zbiera wywiad od osoby zgłaszającej oraz osoby, której zgłoszenie dotyczy. Dochodzi do badania przez biegłych, a ostatecznie sprawa może trafić do sądowego wydziału rodzinnego i nieletnich. To on, po rozpoznaniu sprawy, może orzec o konieczności zobowiązania danej osoby do leczenia.
W przypadku osób trafiających do szpitali psychiatrycznych wbrew woli, a ze względu na ich stan psychiczny zagrażający sobie bądź otoczeniu, w ciągu maksymalnie 72 godzin do szpitala musi zgłosić się przedstawiciel sądu. Rozpoznaje on, czy taka hospitalizacja jest zasadna. Okres obserwacji trwa 10 dni.
Wejście na drogę formalną w kwestii zobowiązania do leczenia czy leczenia wbrew woli wymaga determinacji i cierpliwości. Należy jednak pamiętać, że zobowiązanie kogoś do leczenia uzależnienia nie oznacza przymusu pobytu w placówce odwykowej. – Pomimo zobowiązania sądowego, osoby uzależnione nadal mogą dokonywać wyboru i nie uczestniczyć w terapii, ponosząc z tego tytułu kolejne konsekwencje. – tłumaczy Magdalena Pachciarek, psycholog i specjalistka psychoterapii uzależnień.
Przymusowe leczenie alkoholika – kiedy jest możliwe?
Ustawodawca przewidział, że zobowiązanie do leczenia osoby uzależnionej może być zastosowane, gdy w związku z nadużywaniem alkoholu dochodzi do rozkład życia rodzinnego, demoralizacji małoletnich, systematycznego zakłócania spokoju lub porządku publicznego czy uchylania się od pracy. Konieczne jest udowodnienie, że mają one miejsce. Niemniej jednak ustawodawca na pierwszym miejscu stawia dobro społeczne, a nie jedynie dobro indywidualne osoby pijącej.
– Warto też zwrócić uwagę na perspektywę rodziny czy bliskich zwracających się do terapeuty z pytaniem o możliwość leczenia przymusowego osoby uzależnionej. Często jest to wyraz ich wołania o pomoc w sytuacji, w której mierzą się z poczuciem bezradności i bezsilności wobec osoby pijącej. Dotychczas stosowane przez nich metody i sposoby dostosowania się czy poradzenia sobie z problemem okazały się bezskuteczne. Mają niejednokrotnie poczucie, że dotarli „do ściany”. – dodaje psychoterapeutka. – Dlatego należy skierować ofertę pomocy również do nich. I nie chodzi tylko o udzielenie wsparcia informacyjnego, czyli jak przeprowadzić ową procedurę zobowiązania do leczenia. Jest to okazja do objęcia pomocą terapeutyczną, lekarską i pracownika socjalnego w sytuacji, w której znalazły się osoby bliskie uzależnionego. Procedura zobowiązania do leczenia trwa. Jeśli w tym czasie owe osoby kontynuują kontakt z terapeutą, to mogą poznać inne techniki wprowadzania dyskomfortu osobie uzależnionej. Mogą podjąć pracę nad sobą i własnym współuzależnieniem.
Skuteczność zobowiązania do leczenia
Osoby z tzw. nakazu często mają złą sławę u osób zajmujących się pomaganiem osobom z problemem alkoholowym. Praca z nimi wymaga dużo większego wysiłku, ponieważ bywa, że osoby te przerywają leczenie, a jeśli je kontynuują to niejednokrotnie są bierne albo podczas spotkań grupowych podważają sens terapii i wprowadzania zmiany. – Niejednokrotnie terapeuci, pracując z takimi osobami, konfrontują się z własnymi ograniczeniami. Bywa to dla nich dość frustrujące. A efekt oddziaływań jest niepewny bądź osoba ta nie wprowadza zmian. Tym bardziej bywa to frustrujące, jeśli jeszcze przyjmiemy perspektywę, że terapia jest leczeniem z wyboru i aspekt motywacji własnej odgrywa istotną rolę.- wyjaśnia Magdalena Pachciarek.
Nie oznacza to jednak, że ta forma pomocy jest bezcelowa. – Możemy na tę sytuację spojrzeć z perspektywy przebiegu procesu zmiany. Pierwszym z etapów zmiany jest etap prekontemplacji, gdy osoba nadużywająca alkoholu nie dostrzega w tym żadnego problemu. Uznaje, że jej zachowanie charakteryzuje również innych ludzi, a zastrzeżenia bliskich i otoczenia są bezpodstawne i przesadzone. Pojawiające się negatywne konsekwencje picia, np. odebranie prawa jazdy osoba ta tłumaczy nieszczęśliwymi zbiegami okoliczności, a np. problemy w pracy – złym nastawieniem przełożonych. Taki stan rzeczy może trwać bardzo długo. W tym czasie problem alkoholowy się pogłębia. Tym samym negatywne zachowania narastają, a wraz z nimi i negatywne konsekwencje. – tłumaczy specjalistka.
Gdy negatywne konsekwencje narastają, osoba pijąca może znaleźć się w sytuacji, w której zacznie rozważać zyski i koszty swego zachowania. To etap kontemplacji. –Szczerze mówiąc, wielu pacjentów trafiających do terapeutów jest właśnie na tym etapie. Zaczęli doświadczać konsekwencji czy ryzyka strat, których nie chcą ponieść. Daje to możliwość stopniowego pokazywania negatywnego wpływu używania alkoholu na kolejne obszary życia. Możliwość motywowania do zmiany, która pozwoli na realizowanie własnych celów danej osoby i poprawę jej jakości życia.
Cele terapii uzależnienia od alkoholu określa pacjent. Próba forsowania i naciskania na abstynencję, nawet jeśli terapeuta dostrzega zasadność takiego kierunku pracy, opierając się choćby na wiedzy na temat uzależnienia, będzie nasilać i tak już istniejący opór u pacjenta. – Każdy jednak ma swoje cele, które chce osiągać i warto rozważać z pacjentem, na ile jego sposób funkcjonowania i zachowania pozwalają mu te cele realizować. W ten sposób można zwracać uwagę na picie jako czynnik utrudniający bądź uniemożliwiający dążenie do własnych zamierzeń. Bywa, że początkiem takiej pracy jest szukanie sposobów na ograniczenie picia czy redukowania jego szkód. Dopiero, gdy one okażą się nieskuteczne, pacjent może zdecydować się na utrzymywanie abstynencji. – podsumowanie psychoterapeutka.
Przymusowe leczenie alkoholika to ostateczność. Alkoholik zmuszony do leczenia będzie czuł się oszukany i może na przekór bliskim po „skończeniu leczenia” powrócić do nałogu. Największe sukcesy przynosi dobrowolne leczenie alkoholika na które udaje się najczęściej po tym jak już przysłowiowo „sięgnął dna”.