
Mechanizmy obronne są częścią ludzkiej psychiki. Pozwalają na zaadaptowanie do trudnych sytuacji poprzez „ochronę” przed zagrażającymi, silnymi emocjami, a także zachowanie samooceny. Występują przez całe życie, a w miarę rozwoju również ulegają zmianom. Z jakich mechanizmów obronnych korzystają bliscy osób uzależnionych od alkoholu?
Wyróżnia się dwa rodzaje mechanizmów obronnych: pierwotne i wtórne. Mechanizmy pierwotne pojawiają się automatycznie i mają charakter całościowy. Ich funkcją jest ochrona spójności psychiki w zderzeniu z trudnymi aspektami rzeczywistości. Natomiast mechanizmy wtórne są bardziej złożone i powodują przekształcanie myśli bądź uczuć, chroniąc różne aspekty psychiki przed sobą samą, np. osłabiają ambiwalencję między stanami emocjonalnymi czy ograniczają poziom ocenny, samooskarżanie. Można też powiedzieć, że efektem działania mechanizmów pierwotnych jest odrzucanie rzeczywistości, wtórnych natomiast – przekształcenie, modyfikowanie w taki sposób, by można w niej funkcjonować.
Mechanizmy obronne są czymś podobnym do układu odpornościowego organizmu. Zdarza się jednak, że działanie tych mechanizmów jest destrukcyjne i zamiast pomagać w radzeniu sobie z trudami rzeczywistości, uniemożliwiają to. Tak jest choćby z mechanizmem zaprzeczania – jeśli zaprzecza się uzależnieniu, to nie można podjąć nad nim pracy, a tym samym ono się pogłębia, przynosząc coraz to więcej negatywnych konsekwencji.
Mechanizmy obronne w uzależnieniu i współuzależnieniu
Pojawienie się problemu uzależnienia w rodzinie jest sytuacją stresogenną, trudną, a niejednokrotnie i zagrażającą (nie tylko zdrowiu i poczuciu bezpieczeństwa fizycznego, ale zagrażającą psychologicznie, np. w utrzymaniu dobrego mniemania na swój temat). Nie tylko osoba uzależniona przyjmuje postawę obronną, ale także członkowie rodziny czy partnerzy.
Wraz z Magdaleną Pachciarek, psycholog i specjalistką psychoterapii uzależnień, omawiamy niektóre, dość często pojawiające się zachowania, wynikające z działania mechanizmów obronnych.
„Sprawdzam jego rzeczy, komórkę, gdzie jest, czy był na terapii.”
– To przejaw omnipotentnej kontroli, u której podłoża leży przesadne poczucie sprawstwa i interpretowanie zdarzeń jako będących efektem władzy danej osoby. W ten sposób osoby współuzależnione niejednokrotnie wyjaśniają sobie nadmierne kontrolowanie osoby uzależnionej, że jest ona w abstynencji dzięki ich kontroli. – tłumaczy Magdalena Pachciarek.
„Nie spotykam się już ze znajomymi. Oni mają udane związki, a co ja mam im powiedzieć?! Poza tym muszę tam chodzić sama, bo jak pójdę z nim, to źle to się skończy. Wolę usiąść i poczytać książkę.”
– Unikanie sytuacji społecznych, które kojarzą się ze stresem i uciekanie od rzeczywistości w świat fantazji czy inne stany świadomości (np. leki czy alkohol) jest objawem prymitywnego wycofania – wyjaśnia specjalistka.
„On nie jest uzależniony. Każdy przecież czasem przesadzi z alkoholem.”
– A to już klasyczne zaprzeczanie, czyli odmowa przyjęcia rzeczywistości i tych jej aspektów, które są bolesne. Bywa czasem wręcz uderzające, że nie tylko osoba uzależniona zaprzecza temu faktowi, ale i jej bliscy. Choć częściej jednak zdarza się np. sytuacja, gdy bliscy zaprzeczają, że poza uzależnieniem dana osoba cierpi na chorobę psychiczną. – mówi terapeutka.
Wyżej wymienione przykłady mechanizmów to mechanizmy pierwotne, czyli opierające się na odrzucaniu rzeczywistości takiej, jaką ona jest. Osoby te nie dopuszczają, że problem uzależnienia istnieje. On więc trwa i pogłębia się. Terapeuci (a czasem przyjaciele) dążą do rozbrojenia tych mechanizmów, m.in. poprzez pracę nad poczuciem własnej wartości (żeby stało się niezależne od tego, co robi osoba uzależniona) osoby współuzależnionej oraz pracę nad obniżaniem poziomu lęku, winy, wstydu i bezradności związanych z przyjęciem faktu, że bliski jest uzależniony.
„To przez tego Stefana, z którym on się zadaje. Stefan jest obibokiem i stale wyciąga go do knajpy. Już nawet nie raz nawrzeszczałam na niego, a ten dalej po niego przyłazi.”
– Dość często można usłyszeć, jak osoba współuzależniona skierowuje swoją złość na kogoś innego niż uzależniony partner i w nim umieszcza źródło problemu. Mechanizm ten określa się mianem przemieszczenia. – komentuje Magdalena Pachciarek.
„Robię mu jego ulubione obiady, żeby wracał do domu. Jak był na odtruciu to też woziłam jego przysmaki i spełniałam jego różne prośby.”
– A w dalszej rozmowie może się okazać, że dana osoba ma wiele żalu, złości do osoby uzależnionej. Trudno jej równocześnie darzyć sympatią i miłością kogoś, kto wielokrotnie ją zranił i zawiódł. Złożony stan emocjonalny zostaje zamieniony na jednorodny, np. nadmierną miłość i troskę. W takiej sytuacji mówimy o reakcji upozorowanej. Może być też sytuacja odwrotna, w której osoba współuzależniona ma jednorodnie negatywny stosunek do osoby uzależnionej i pomija pozytywne uczucia żywione do niej. – mówi psychoterapeutka.
„Gdybym nie czepiała się go tak często o to, że tyle go nie ma w domu, pewnie nie uciekałby z niego jeszcze bardziej i nie spotykał się z kolegami. Jestem niedobrą żoną.”
– To już przykład zwracania przeciw Ja – mechanizmu, w którym negatywne stany emocjonalne zostają skierowane na siebie, zamiast na drugą osobę. – tłumaczy psycholog.
Są to przykłady mechanizmów wtórnych. Inne, z którymi można często się spotkać, to racjonalizacja (znajdowanie racjonalnych powodów, dla których ktoś sięga po alkohol), intelektualizacja (omawianie używania alkoholu z poziomu wiedzy o uzależnieniu pozbawione opisywania własnych przeżyć z tym związanych) czy wyparcie (zapominanie czy ignorowanie faktu problematycznego używania alkoholu przez osobę bliską i negatywnych skutków, jakie to wywołuje). Można zauważyć, że owe przykładowe osoby w pewien sposób dopuszczają, że bliski nadmiernie używa alkoholu, lecz dokonują zniekształceń, które ograniczają bądź całkowicie usuwają konflikt wewnętrzny wokół problematycznej kwestii.
– Każdy człowiek ma swój, powiedzmy, ulubiony zestaw mechanizmów obronnych. Zależy to od temperamentu, wcześniejszych doświadczeń, które kształtowały daną osobę, tego czego nauczyli rodzice bądź inne ważne osoby oraz przeżywanych konsekwencji zastosowania danego mechanizmu. W pewien sposób ten zestaw jest jedną ze składowych charakteru, osobowości każdego z nas. W związku z tym osoby współuzależnione również różnią się rodzajem mechanizmów obronnych, po które sięgają. Można jednak zaobserwować, że na początkowym etapie (podobnie jak i u samej osoby uzależnionej) dominować będą mechanizmy pierwotne, czyli bazujące na odrzucaniu bolesnej rzeczywistości. W miarę upływu czasu, doświadczeń, rozmów z innymi i terapii, przekształcają się we wtórne mechanizmy. Umiejętność ich dostrzegania i rozbrajania staje się umiejętnością pozwalającą na bardziej efektywne poradzenie sobie ze złożonymi przeżyciami wobec problemu uzależnienia w rodzinie i skuteczniejsze działania w różnych sytuacjach z niego wynikających. – podsumowuje Magdalena Pachciarek.
Magdalena Pachciarek – psycholog, certyfikowana specjalistka psychoterapii uzależnień, w trakcje szkolenia psychoterapeutycznego w Instytucje Analizy Grupowej „Rasztów”. Od wielu lat pracuje w placówkach stacjonarnych, obecnie w Krótkoterminowym Ośrodku Terapii i Rehabilitacji Uzależnień MONAR w Budach Zosinych. Pracowała także w poradni, gdzie prowadziła terapię indywidualna i grupowa, zarówno osób uzależnionych jak i ich bliskich, a także grupę zapobiegania nawrotom.
Mogą Cię zainteresować:

Dodaj komentarz