Przejdź do treści głównej
Smutna, zmęczona kobieta, pijąca wino w domu, sama, siedząca na podłodze w salonie, czująca się przygnębiona
24 kwietnia 2025

“Nie mogę się nadziwić, jak często widzę sceny, w których kobiecy relaks wiąże się z alkoholem, zwłaszcza winem. 'Idę do koleżanki na wino, żeby odpocząć, zrelaksować się, rozładować stres’. To stało się normą, którą wchłaniamy i traktujemy jako naturalne rozwiązanie. Tymczasem alkohol wcale nie relaksuje. Zamiast przynieść ulgę, tłumi emocje, a one i tak wracają później, jeszcze silniejsze” O problemie używania alkoholu jako sposobu na relaks wśród kobiet, opowiada Agata Czaja-Michaud, certyfikowana psychoterapeutka uzależnień.

Redakcja: Media, reklama i kultura masowa często przedstawiają picie alkoholu przez kobiety w sposób zupełnie normalny. Jakie konsekwencje dla postrzegania alkoholu przez kobiety niosą te przekazy?

Agata Czaja-Michaud: Alkohol ma kojarzyć się z dobrą zabawą, z czymś zupełnie normalnym – wpisanym w naszą codzienność. Jest głęboko zakorzeniony w naszej kulturze. I to jest bardzo niebezpieczne. Bo choć łatwo o tym zapomnieć, alkohol to trucizna – substancja, która wpływa na nasz organizm, psychikę i relacje z innymi. Działa powoli, często niezauważalnie, aż w końcu może całkowicie przejąć kontrolę.

W przypadku kobiet problem jest jeszcze poważniejszy. Wiemy, że kobiety uzależniają się szybciej niż mężczyźni, a skutki ich picia szybciej bywają bardziej dotkliwe – emocjonalnie, zdrowotne i relacyjnie. Mniej jest też mężów wykazujących objawy tzw. współuzależnienia. Badania pokazują takie zjawisko: partnerzy kobiet pijących zdecydowanie częściej je opuszczają niż kobiety partnerów z uzależnieniem. To prowadzi do jeszcze większej samotności, wstydu i izolacji u kobiet.

Nie mogę się nadziwić, jak często widzę sceny, w których kobiecy relaks wiąże się z alkoholem, zwłaszcza winem. „Idę do koleżanki na wino, żeby odpocząć, zrelaksować się, rozładować stres”. To stało się normą, którą wchłaniamy i traktujemy jako naturalne rozwiązanie. Tymczasem alkohol wcale nie relaksuje. Zamiast przynieść ulgę, tłumi emocje, a one i tak wracają później, jeszcze silniejsze. Zamiast prawdziwego odpoczynku, mamy jedynie iluzję odprężenia, która szybko przeminie. Alkohol nie rozwiązuje problemów, a tylko je pogłębia, prowadząc nas w błędne koło, z którego ciężko się wyrwać.

Jednak w mediach społecznościowych wygląda to bardzo kusząco.

To jest bardzo niebezpieczna ścieżka, bo problemy pojawiają się szybciej, niż się spodziewamy. Nikt z nas przecież nie myśli, że się uzależni. Co równie niepokojące, bardzo szybko może pojawić się uzależnienie psychiczne. Ten „kieliszek na relaks” zaczyna działać jak codzienny rytuał, który z czasem staje się nieodzowny. Skoro pomaga się rozluźnić, to sięgam po niego częściej. Potem regularnie. Aż w końcu nie wyobrażam sobie wieczoru bez niego. I zanim się zorientuję, jestem już krok od uzależnienia.

Zatem gdzie kończy się niewinny nawyk, a zaczyna problem?

Nie nazwałabym tego niewinnym nawykiem, bo przecież nie mówimy tu o piciu wody czy soku, a o substancji, która jest toksyczna. Alkohol to trucizna. Problem zaczyna się wtedy, gdy zaczynamy traktować go jako narzędzie do regulowania emocji. Gdy piję już nie towarzysko, tylko, żeby poczuć się lepiej. Żeby być mniej zmęczoną. Bardziej zrelaksowaną. W lepszym nastroju. Żeby poradzić się ze smutkiem czy niepokojem. Na ból emocjonalny. Na nudę itp.

W takim mechanizmie bardzo szybko rozwija się uzależnienie psychiczne. Alkohol zaczyna pełnić funkcję „pomocnika” w codzienności. A regularne sięganie po niego z czasem prowadzi również do uzależnienia fizycznego i wtedy wyjście z tego schematu staje się dużo trudniejsze.

Co mogą zrobić same kobiety, ale także społeczeństwo i media, aby zmienić narrację dotyczącą picia alkoholu, zwłaszcza wśród matek? Jakie zmiany w podejściu do tego tematu są konieczne?

Bardzo ważne jest, aby zwrócić uwagę na to, że alkohol to trucizna. To nie jest substancja, która pomoże nam w prawdziwym odpoczynku, wręcz przeciwnie. Uzależnia nas szybciej, niż się spodziewamy. Wiara w to, że alkohol odpręża, jest mitem. Jeśli pijemy używkę na smutek czy niepokój, to z czasem możemy nabawić się poważnych zaburzeń nastroju. Jeśli pijemy alkohol, by zasnąć, to nie oznacza, że będziemy naprawdę wyspane. Alkohol usypia, nie daje jednak głębokiego, regenerującego snu, a po jego spożyciu budzimy się zmęczone, z poczuciem braku wypoczynku. Napijesz się, żeby odpocząć – to mit, w który wierzymy. 

Zamiast sięgać po alkohol, warto uświadomić sobie, że można poszukać innych, znacznie skuteczniejszych metod na odzyskanie energii i równowagi. Przede wszystkim, trzeba zaakceptować fakt, że nie jesteśmy robotami – nie musimy być zawsze na 100 proc. Perfekcyjną żoną, matką i pracowniczką. Potrzebujemy odpoczynku i przestrzeni dla siebie. 

Istnieją inne formy relaksu, które naprawdę pomagają nam się zregenerować: ruch, joga, medytacja, spotkania z przyjaciółmi, czas tylko dla siebie, które pomogą zresetować umysł i ciało. Ważne jest, by matki i wszystkie kobiety szukały innych form relaksu, które nie tylko są zdrowe, ale także skuteczne. Alkohol nie jest rozwiązaniem, warto poszukać prawdziwego odpoczynku, który nie tylko ukoi nasz umysł, ale da nam prawdziwą siłę do życia na co dzień. Można też skorzystać z pomocy psychologa, aby porozmawiać z nim na temat przeżywanych trudnych uczuć i poszukać sposobów na zaopiekowanie się sobą. Pracując 20 lat z kobietami z uzależnieniem i wykazujących objawy współuzależnienia, odkryłam, że najlepszy rezultat daje połączenie psychoterapii z tzw. terapią przez ciało, którą od kilku lat też prowadzę. Panie uczą się prostych metod relaksacji i technik oddechowych, które mogą potem prosto wdrożyć w codziennym życiu.

Co powiedziałaby pani kobiecie, która zaczyna dostrzegać, że jej picie staje się problemem, ale nadal obawia się przyznać do tego przed sobą lub przed innymi?

Jeśli zaczynasz dostrzegać, że masz problem z alkoholem – nie czekaj.  Zrób pierwszy krok. Poradzenie sobie z uzależnieniem samodzielnie jest bardzo trudne, bo często brakuje nam dystansu do własnych myśli czy zachowań. Jedną z cech tej choroby jest jej zakłamywanie – bagatelizowanie problemu, szukanie usprawiedliwień, tłumaczenie się przed sobą i innymi. To naturalny mechanizm obronny, ale właśnie dlatego tak ważne jest wsparcie z zewnątrz.

Nie bój się sięgnąć po pomoc. Skontaktuj się z psychologiem, który specjalizuje się w leczeniu uzależnień. Tacy specjaliści pracują w poradniach leczenia uzależnień, które są dostępne również w ramach NFZ – bezpłatnie. Kluczowe jest, by stanąć w prawdzie, nazwać rzeczy po imieniu i powiedzieć: „mam problem”. Im szybciej sięgniesz po pomoc, tym szybciej zaczniesz zdrowieć. Pamiętaj też, że istnieją grupy wsparcia, spotkania Anonimowych Alkoholików (AA), a w wielu większych miastach funkcjonują kobiece wspólnoty AA, stworzone specjalnie z myślą o kobietach i ich doświadczeniu. Nie zwlekaj. Działaj. Zgłoszenie się po pomoc to nie słabość – to akt odwagi. I początek prawdziwej zmiany.

Agata Czaja Michaud – psycholożka, certyfikowana specjalistka psychoterapii uzależnień, certyfikowana specjalistka przeciwdziałania przemocy i  trenerka. Od 20 lat prowadzi konsultacje i terapię osób z problemem uzależnień oraz ich rodzin. Kilkanaście lat pracowała na oddziale uzależnień w Instytucie Psychiatrii i Neurologii. Autorka poradników: “Mówię STOP Twojemu uzależnieniu”, “Jak skutecznie rozmawiać z osobą uzależnioną?”

Zostaw swój komentarz:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Mogą Cię zainteresować:

Chmura dymu z papierosa z ust mężczyzny

Słodka pułapka. E-papierosy zastępują młodzieży słodycze!

Uczeń śpi na ławce w szkole

Fentanyl, mefedron i dopalacze w polskich szkołach! Alarmujące wyniki raportu

Twarz kobiety, która pali e-papierosa

Zakaz sprzedaży jednorazowych e-papierosów? Interwencja NIZP PZH-PIB

Alkohol i marihuana na białym tle

Marihuana i alkohol wśród polskiej młodzieży i młodych dorosłych – ESPAD 2024

The owner of this website has made a commitment to accessibility and inclusion, please report any problems that you encounter using the contact form on this website. This site uses the WP ADA Compliance Check plugin to enhance accessibility.