Skip to main content
Kobieta zakrywa kieliszek dłonią
12 lipca 2024

“Celem każdej kampanii jest zmiana mentalności. To jest sedno. Nasza mentalność wynika z kolei z kultury, ale i edukacji oraz świadomości. Stworzenie takiego przekazu jest możliwe, ale wymaga podejścia, które łączy te wszystkie elementy w kreatywny sposób. Taki, który wzbudza emocje i angażuje odbiorcę, wywołuje refleksję” – jaka powinna być dobra kampania antyalkoholowa mówi Agata Czaja-Michaud, psycholożka, certyfikowana specjalistka psychoterapii uzależnień.

Redakcja: Czy istnieje jakiś sposób, by stworzyć przekaz antyalkoholowy równie skuteczny i atrakcyjny, co… reklamy piwa?

Agata Czaja-Michaud: Rzeczywiście, to jest wyzwanie. Trudno nie odnieść wrażenia, że jesteśmy zalewani pozytywnym przekazem o piciu alkoholu. Reklamy alkoholu są niezwykle atrakcyjne, kojarzą się z rozrywką, relaksem, urlopem czy spotkaniami towarzyskimi. Trudno znaleźć grupę społeczną, dla której te wartości nie byłyby pociągające. W efekcie, konkurencja pomiędzy reklamami piwa a kampaniami społecznymi antyalkoholowymi jest bardzo trudna, choć nie niemożliwa.

Reklamy alkoholu są legalne, a moim zdaniem – jako ekspertki – nie powinny być. Wystarczy włączyć telewizor: wieczorem zobaczymy siedem reklam piwa, ale ani jednej kampanii antyalkoholowej. To właśnie ta dysproporcja stanowi kluczowy problem. Aby stworzyć skuteczną kampanię, która zrównoważy negatywny wpływ reklam alkoholu, potrzeba różnorodnych działań.

Celem każdej kampanii jest zmiana mentalności. To jest sedno. Nasza mentalność wynika z kolei z kultury, ale i edukacji oraz świadomości. Stworzenie takiego przekazu jest możliwe, ale wymaga podejścia, które łączy te wszystkie elementy w kreatywny sposób. Taki, który wzbudza emocje i angażuje odbiorcę, wywołuje refleksję.

Jak to zrobić, skoro wszystko wydaje się zawodne…?

Każdy rodzaj przekazu dotrze do kogoś innego. Najważniejsze jest przekazanie konkretnej wiedzy. Trupia czaszka na etykiecie butelki wódki pewnie nie przeraziłaby kogoś, kto pije od lat. Ale np. dziecko lub nastolatka już tak. I to już jest pozytywny efekt. Pojawia się emocja, za nią idzie refleksja, impuls do zdobycia wiedzy i świadomość. To już stanowi wartość.

Wielu ludzi nie zdaje sobie sprawy z tego, że picie alkoholu może prowadzić do takich konsekwencji jak omamy alkoholowe czy padaczka alkoholowa. Kiedy mówię pacjentom, że na ich etapie mogą za chwilę doświadczyć tych objawów, często reagują zdziwieniem. Większość osób kojarzy konsekwencje picia alkoholu jedynie z kacem, bólem głowy czy drżeniem rąk, a to tylko część problemu. Istnieje znacznie szersze spektrum poważniejszych i bardziej dotkliwych skutków, które wcale nie są odległe ani rzadkie. Choć takie się mogą wydawać. Nadużywanie alkoholu kończy się jednak tak samo dla wszystkich.

Osoby z uzależnieniem wierzą, że najgorsze konsekwencje ich nie dotkną, ponieważ właśnie tak działa uzależnienie.  Mózg wypiera te negatywne wizje, umożliwiając dalsze picie bez poczucia winy.

Podobnie jest z palaczami. Nie słyszałam, żeby ktoś odłożył paczkę papierosów, bo jest na niej obrzydliwe zdjęcie.

Właśnie, a wcale nie jest powiedziane, że to, co jest na zdjęciu nie będzie za chwilę problemem tego palacza. Za to dziecko się przerazi, bo ma z papierosami zupełnie inną relację. Wielu rodziców opowiadało mi o sytuacjach, w których dziecko, po obejrzeniu ostrzeżeń w telewizji czy przeczytaniu o nich, przychodziło ze łzami w oczach i żądało, by rodzice zaprzestali palenia, albo bardzo przejmowało się tym, że tata pije piwo.

Oczywiście, zbyt intensywny negatywny przekaz może spowodować, że młodzież stanie się sceptyczna wobec takich kampanii. Jednak wszystkie działania przeciwalkoholowe czy antynikotynowe w jakiejś grupie społecznej mają swój pozytywny skutek i wkład. Poza tym strach bywa motywatorem do podjęcia zmian. Na terapię nierzadko trafiają osoby, które przestraszyły się diagnozy lub słów lekarza. Autorefleksja lub strach może zmobilizować. 

Czego boimy się najbardziej? Co może dobrze zadziałać w takiej kampanii?

Moim zdaniem potrzebnych jest więcej kampanii, które uświadamiają, jak duży procent wypadków samochodowych zdarza się z powodu picia alkoholu. Które pokazują, jak alkohol upośledza nasze zdolności motoryczne i reakcję, stwarzając ogromne zagrożenie na drodze. To robi duże wrażenie, a chyba większość kierowców doświadczyło chociaż raz wyrzutu adrenaliny za kierownicą.

Poza tym prowadzenie auta pod wpływem wiąże się z ryzykiem otrzymania mandatu, a nawet pójścia do więzienia. Często ludzie boją się takich konsekwencji bardziej niż chorób czy utraty związku, ponieważ takie sytuacje wydają się im bardziej prawdopodobne. Mogą się przytrafić każdemu. Łatwiej to sobie wyobrazić, niż np. rozpad związku. Ryzyko wypadku czy mandatu jest bardziej przyziemne, losowe. Mniej abstrakcyjne.

W kampaniach antyalkoholowych warto stosować różnorodne metody i przekazy. Nie ma jednej uniwersalnej formuły, ponieważ różne podejścia działają na różnych ludzi. Każda z metod ma swój wpływ i może wywołać różne emocje. To one nas prowokują do zmiany myślenia. Chodzi o to, byśmy przestali traktować alkohol jako naturalną część codzienności, coś, co zawsze towarzyszy nam w życiu, i byśmy przestali kojarzyć go z relaksem czy rozrywką. Powinniśmy dostrzec alkohol takim, jakim jest, a nie idealizować go.

Pamiętam jedną zagraniczną kampanię, która zrobiła na mnie ogromne wrażenie. W filmie dzieci były pokazane w towarzystwie pijanych rodziców, którzy mieli na twarzach maski potworów. Całość była naprawdę przerażająca. Dzieci nie płakały, nie krzyczały, były po prostu smutne, nieobecne i wycofane. Przekaz był jasny: dziecko czuje, kiedy jesteś pod wpływem alkoholu, i widzi cię jak potwora.

Doskonały przykład. Taka kampania szokuje i jest skuteczna, bo uderzał w wartość, która dla wielu rodziców jest najważniejsza – troskę o dobro dziecka. Kiedy dziecko jest pod opieką rodzica nietrzeźwego, nie czuje się już bezpieczne. Jego rodzic staje się kimś obcym, kimś, kogo się boi. A przecież większość rodziców chce, by ich dziecko czuło się przy nich bezpieczne i kochane, nie chce robić mu krzywdy. Wielu też nosi w sobie to uczucie, że nie jest wystarczająco dobre. Taki film może robić olbrzymie wrażenie.

A coś pozytywnego? Jak można uświadamiać w przykrej sprawie, wywołując przyjemne emocje?

Można np. stworzyć pozytywną wizję życia bez alkoholu. To już zresztą robi część młodego pokolenia, które świadomie wybiera zdrowy styl życia. Głośno mówi o tym, że nie pije i np. pokazuje to w mediach społecznościowych. Ważne są tu atrakcyjne wizualnie obrazy, wciągające historie, humor. Wszystko, czego chcielibyśmy mieć w życiu więcej.

Jednym z najnowszych i bardzo skutecznych trendów są coming outy znanych i lubianych osób, które opowiadają o swoich doświadczeniach z alkoholem. Coraz więcej gwiazd decyduje się na otwarte mówienie o swoich relacjach z uzależnieniem – to niezwykle cenne. Przykładem może być Borys Szyc, który publicznie opowiedział o swoim problemie. Młodsze pokolenie może nie znać go dobrze, ale już postaci takie jak David Radcliffe, czyli filmowy Harry Potter, czy Justin Bieber z pewnością są dla nich rozpoznawalne. Bieber w swoim filmie dokumentalnym opowiedział, że alkohol, narkotyki i leki były dla niego formą ucieczki od rzeczywistości. Autorytety i idole mają w rękach niezwykle silne narzędzie wpływu.

Mogą edukować, uświadamiać, zmieniać obraz tej choroby wciąż jednak kojarzonej ze społecznym marginesem…

Dokładnie tak. Pokazywanie, że można żyć inaczej, i opowiadanie o tym pokazuje, że można być szanowaną, inteligentną i odnoszącą sukcesy osobą, a mimo to być uzależnionym i nie pić alkoholu. W ten sposób normalizujemy tę decyzję i zmieniamy sposób postrzegania alkoholu oraz samego uzależnienia.

Świadomość i wiedza są najważniejszymi elementami skutecznych kampanii antyalkoholowych. Choć mamy długą drogę do przebycia, zmiana mentalności jest możliwa. Pokazuje to przykład palenia papierosów. Kiedyś nikt nie zwracał uwagi na skutki palenia. Jednak z czasem, dzięki wzrostowi świadomości i zakazom, udało się zmienić podejście do tego nawyku. To samo można osiągnąć w kwestii alkoholu. Potrzebujemy konsekwencji, czasu i zaostrzonego prawa, aby reklama alkoholu przestała być tak powszechna i normalizowana, jak ma to miejsce teraz.

Gdy mamy zdrową relację z daną używką, żadne reklamy ani wpływy z zewnątrz nie będą w stanie zmienić naszego podejścia. Najważniejsze jest, jakie mamy przekonania, jakie mamy doświadczenia i jaką wiedzę posiadamy. Jeśli nasza relacja z alkoholem jest oparta na solidnych podstawach, nic jej nie zmieni.

Dziękuję za rozmowę.

Agata Czaja-Michaud – psycholożka, certyfikowana specjalistka psychoterapii uzależnień i specjalistka przeciwdziałania przemocy. Autorka: „Mówię STOP Twojemu uzależnieniu” i „Jak skutecznie rozmawiać z osobą uzależnioną”. Prowadzi program terapeutyczny, webinary i relaksację dla osób z uzależnieniem oraz ich bliskich

Zostaw swój komentarz:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Mogą Cię zainteresować:

Mężczyzna z laptopem moczy nogi w jeziorze

Konsekwencje problemowego zaangażowania w pracę

Rodzic na siłę odciąga dziecko od laptopa

Konsekwencje problemowego korzystania z technologii

żetony, domek i kluczyki do samochodu na czarnym tle

Konsekwencje uzależnienia od hazardu

The owner of this website has made a commitment to accessibility and inclusion, please report any problems that you encounter using the contact form on this website. This site uses the WP ADA Compliance Check plugin to enhance accessibility.