Przemoc dotyczy wszystkich środowisk oraz społeczeństw – bez względu na wyznanie, kulturę czy wykształcenie. Przybiera różne formy i różne są jej przyczyny. Obserwuje się, że picie alkoholu może zwiększać agresję i ryzyko wystąpienia przemocy. Ze sprawozdania z Ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi z 2015 roku wynika, że pracownicy socjalni udzielili pomocy niemal 85 tys. rodzinom, a przyczyną problemów był alkoholizm. Co więcej, 64 proc. przypadków interwencji policji, w których zgłaszano akt przemocy, sprawca był pod wpływem alkoholu. Statystycznie nawet 19 na 20 aktów agresji wśród studentów ma miejsce przez alkohol.
Korelację alkoholu z agresją udowodniono w licznych badaniach naukowych. Wiele razy potwierdzono już, że agresja, która rodzi się pod wpływem alkoholu, nie jest kwestią temperamentu pijącego. Alkohol działa na mózg rozhamowująco, stąd powyższe statystyki.
Od agresji do przemocy droga jest bardzo krótka. Co jednak ciekawe, zjawisko powiązań między alkoholem i przemocą nie jest jednolite i stałe. W raporcie opublikowanym w maju 2020 roku pt. „Nierówności w wiktymizacji: alkohol, przemoc i zachowania antyspołeczne” przez brytyjski Instytut Badań nad Alkoholizmem opisano wyniki badania, które rzuciły nowe światło na ten problem.
Jak się okazuje, na 1000 osób przypada ok. 19 przypadków przemocy związanej z alkoholem. Na tego typu sytuacje najbardziej narażone są osoby z najniższych grup ekonomiczno-społecznych. Przemoc związana z alkoholem w ogólnej populacji Brytyjczyków nie jest zjawiskiem częstym (dotyczy 0, 87 proc. ludności) jednak w środowisku osób najmniej zarabiających i najgorzej sytuowanych zaobserwowano pewne wzorce. Co ważne, nie zauważono ich nie tylko w populacji ogólnej, ale również w żadnej innej grupie społecznej „bardziej uprzywilejowanej”.
Ofiarami przemocy zostaje jedna na 100 osób z rodzin o najniższych dochodach. Podobne wartości statystyczne dotyczą bezrobocia – co setna osoba bezrobotna doświadczyła przemocy w ostatnim roku, zaś w grupie osób aktywnych zawodowo wskaźnik ten wynosi między 0,6 a 0,7 proc.
Te zależności potwierdzono, sprawdzając status majątkowy rodziny – aż trzy razy więcej osób, które doświadczyły przemocy z powodu alkoholu mieszka w lokalach wynajętych lub mieszkania socjalnych w opozycji do osób, które mają własne mieszkania i domy. Różnica między częstotliwością wystąpienia aktów przemocy w najniższej i najwyższej warstwie społecznej była aż pięciokrotna. Co ważne, te same wartości dotyczą przemocy w ogóle – osoby z najniższej warstwy społeczno-ekonomiczniej doświadczają jej częściej niż reszta, a przemoc domowa najczęściej dotyczy osób, które nie mieszkają we własnych lokalach.
Choć można odnieść takie wrażenie, celem badania nie było umocnienie stereotypów, jakoby alkoholizm i przemoc wynikały z pochodzenia z ubogich i niewykształconych rodzin. W tym wypadku chodzi o niską jakość życia i problemy, jakie nawarstwiają się w wyniku niskich zarobków. W takich okolicznościach znacznie łatwiej jest wpaść w nałóg, co nie oznacza, że każdy, kto pochodzi z najniższej warstwy społecznej, jest na nie skazany.
Ponadto, wskaźnik zachowań antyspołecznych związanych z piciem alkoholu jest bardzo wysoki w populacji ogólnej. Jak się okazuje, patologie różnego rodzaju wynikające z picia czy nadużywania alkoholu dotyczą wszystkich. W ciągu ostatniego roku doświadczyła tego co dziesiąta osoba w Wielkiej Brytanii. Wniosek: akty przemocy są nasilone w najniższych warstwach społecznych, jednak negatywne skutki spożywania alkoholu są demokratyczne – różnice w wynikach między poszczególnymi grupami społecznymi nie przekraczają 2 punktów procentowych.
Czytaj też: Źródła przemocy domowej
Źródła:
Inequalities in victimisation: alcohol, violence, and anti-social behaviour, An Institute of Alcohol Studies report
A. Lenart, „Nadużywanie alkoholu a przemoc w rodzinie”, „Studia Ełckie” 2018, nr 4
Fot. Charl Folscher, Unsplash.com
Dodaj komentarz