Przejdź do treści głównej
Mężczyzna siedzi w łóżku w nocy i patrzy w elefon
5 listopada 2024

Grzegorz nie rozstawał się ze swoim telefonem. Kilka godzin dziennie przeglądał informacje, pisał komentarze, grał w gry. Przez myśl mu nie przeszło, że ma problem, bo przecież “teraz wszyscy dużo korzystają z telefonów”. Obecnie 26-latek dwa razy w tygodniu spotyka się z terapeutą uzależnień.

Ile godzin dziennie spędzałeś “siedząc w telefonie”?

“W telefonie” to dobre określenie, bo teraz widzę, że mnie całkowicie pochłonął wirtualny świat. Myślę, że bywało to nawet 10-12 godzin. A może nawet więcej. Nie wiem dokładnie. Wiem, że najpierw w każdej wolnej chwili sięgałem po telefon, później zrezygnowałem z innych aktywności na rzecz scrolowania, w końcu niemal nie spałem, żeby tylko dłużej przewijać tablicę na Facebooku i oglądać filmiki na TikToku.

Jak myślisz, kiedy przekroczyłeś granicę?

Wydaje mi się, że nigdy świadomie nie myślałem o higienie cyfrowej. Nie traktowałem ekranów i telefonów jako zagrożenie. Nawet jak wpadał mi w oko jakiś artykuł na ten temat, to go bagatelizowałem. Widziałem w metrze, w knajpie, w parku ludzi wgapionych w telefon, więc uznawałem to za normę. Obserwowałem influencerów, którzy nagrywają i pokazują swój cały dzień, więc myślałem, że ok, może oni mają problem, ale przecież ja tego nie robię, mnie to nie dotyczy.

Kiedy zrozumiałeś, że jednak cię to dotyczy?

Dopiero jak już było bardzo źle i dalsze udawanie, że wszystko jest w porządku, naprawdę mogło skończyć się tragicznie.

Sugerujesz, że uzależnienie od telefonu jest niebezpieczne?

Jest bardziej niebezpieczne, niż nam się wydaje! Chyba mogę powiedzieć, że w moim przypadku była to już trochę gra na śmierć i życie. A i tak do końca szukałem innych powodów swojej sytuacji, jakoś nie połączyłem tego, co się wydarzało z moim przyklejeniem do ekranu. Do lekarza trafiłem z silną depresją, stanami lękowymi, bezsennością. Tygodniami niemal w ogóle nie spałem. Byłem wycieńczony. W pracy groziło mi zwolnienie, rozpadł się mój związek. A ja wciąż zawzięcie wracałem do telefonu, jeszcze bardziej sobie szkodząc!

Co masz na myśli?

Współczesne algorytmy doskonale wyłapują nasze nastroje na podstawie haseł wpisywanych w przeglądarki czy słuchanej muzyki. Miałem parszywy nastrój, więc siłą rzeczy celowałem w raczej smutne treści. TikTok podsuwał mi coraz bardziej mroczne filmiki, na jakimś forum zaczytałem się w treści o kobietach, które porzucają mężczyzn, więc oczywiście wplątałem się z narrację, że rozpad związku to nie moja wina, a tej złej baby. Miałem poczucie, że jakaś pętla zaciska mi się na szyi. Zacząłem chorować. Trudno było mi wstawać z łóżka. Coraz częściej sięgałem po alkohol i pobudzające używki. Zrobiło się z tego jakieś zaklęte koło.

Do specjalisty trafiłeś z powodu depresji?

Tak, ani razu nie pomyślałem, że źródłem problemu jest telefon. Wszyscy wszędzie mówili o depresji, więc uznałem, że też ją mam, ale nie zastanawiałem się nad powodem mojej choroby. To dosyć wstydliwe, ale do lekarza zaciągnęli mnie rodzice. Już nie miałem za bardzo znajomych i przyjaciół. Od dawna nie byłem nigdzie zapraszany, bo nawet rozmawiając z kimś, przesuwałem palcem po ekranie i zerkałem na migające obrazki. Z sąsiadami nie miałem szczególnych relacji. Gdyby nie rodzice, to nie wiem, co by się stało. Oni już od jakiegoś czasu dopytywali o moje zdrowie.

Co ich niepokoiło?

Coraz gorzej wyglądałem. Mocno utyłem, miałem ziemistą, szarą cerę, oczy bez wyrazu. Nawet mówiłem jakoś inaczej, wolniej, smętnie. Nieraz kilka dni z rzędu nie odbierałem od nich połączeń, nie odwiedzałem ich. Zwrócili uwagę, że trudno ze mną o czymś pogadać, bo nie mam zainteresowań, nigdzie nie wychodzę, nic nie robię. Zostawiła mnie dziewczyna. Czuli, że coś się dzieje. Potem przyznali, że podejrzewali, że biorę narkotyki. Przez myśl im nie przeszło, że to wszystko było konsekwencją uzależnienia od telefonu.

Wydaje mi się, że większość z nas nadmiarowo korzysta z telefonu. Łatwo przegapić moment przekroczenia granicy. Masz jakąś radę dla innych? Na co zwróciłbyś większą uwagę, gdybyś mógł cofnąć czas?

Na to, co mówią inni. Ludzie często wiedzą przed nami. Jeżeli słyszysz od bliskich: “odłóż telefon, ostatnio bardzo dużo w nim grzebiesz”, “kolejny wieczór spędzasz z telefonem”, “smutno mi, że telefon jest ważniejszy ode mnie”, “prosiłam o randkę we dwoje, a nie we troje – z telefonem”, “widzę, że coś się dzieje, a ty to bagatelizujesz, proszę, idź do specjalisty”, to zatrzymaj się na chwilę. Na ogół takie zdania nie biorą się znikąd. Nie wkurzaj się. Skonsultuj się z kimś, kto może pomóc ci wcześniej, niż wtedy, gdy jest już naprawdę źle i stracisz wszystko. To moja rada, bo może ja nie straciłem wszystkiego – w pracy udało mi się utrzymać – ale na pewno bardzo dużo.

Zostaw swój komentarz:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Mogą Cię zainteresować:

Mężczyzna przed ekranem laptopa

Webinary dla rodziców młodzieży – prelekcje w formie online

Młody człowiek z irokezem

Wspierający rodzic nastolatka – cykl hybrydowy

Żółty ludzik pod lupą na szarym tle

Indywidualne spotkania konsultacyjno-superwizyjne

Wycinanka rodziny, którą przecinają nożyki. Drewniane tło

Sytuacja okołorozwodowa a dziecko

The owner of this website has made a commitment to accessibility and inclusion, please report any problems that you encounter using the contact form on this website. This site uses the WP ADA Compliance Check plugin to enhance accessibility.