Przejdź do treści głównej
para krzyczy na siebie, cienie, białe tło
28 grudnia 2024

Bywa tak, że niektóre osoby, które zgłaszają się na terapię, robią to, ponieważ zauważają problemy z wykonywaniem podstawowych czynności w pracy. Codzienne obowiązki zaczynają sprawiać trudność. Bywa, że dostrzega to pracodawca, bo pracownik jest coraz mniej efektywny.” O skutkach używania marihuany mówi psycholożka, psychoterapeutka integracyjna, certyfikowana specjalistka psychoterapii uzależnień Milena Sucharska.

Na jakim etapie pacjenci najczęściej zgłaszają się do specjalistów? I czy robią to z własnej woli, czy raczej dlatego, że naciskała na to bliska osoba?

Oczywiście, są osoby, które zgłaszają się po pomoc specjalistyczną, bo “ktoś z rodziny zauważył problem”, ale myślę, że jest coś, co wyróżnia uzależnienie od marihuany – kanabinole bardzo obniżają sprawność funkcji poznawczych, czyli człowiek zaczyna mieć problemy ze sprawnością intelektualną, pamięcią i koncentracją, zaczyna czuć, że nie funkcjonuje “normalnie”. Może też tak sprawnie nie reagować na bodźce, jest spowolniony.

Wrócę do tego spojrzenia na siebie z dystansu. Jeżeli funkcje poznawcze są zaburzone i przeszkadza to w codziennym funkcjonowaniu, to takie zadanie wydaje się tym bardziej mało prawdopodobne do wykonania. Rzeczywiście bywa tak, że niektóre osoby, które zgłaszają się na terapię, robią to, ponieważ zauważają problemy z wykonywaniem podstawowych czynności w pracy. Codzienne obowiązki zaczynają sprawiać trudność. Bywa, że dostrzega to pracodawca, bo pracownik jest coraz mniej efektywny.

Warto też zauważyć, że u znacznej części osób, które przewlekle używają marihuany, obserwuje się tak zwany zespół amotywacyjny. Polega on m.in. na zmniejszeniu dynamiki życiowej, ograniczeniu kręgu zainteresowań oraz często także zmniejszeniu aspiracji życiowych.

Czasami też kanabinole powodują zmniejszenie hamowania impulsów. Bardzo często osoby, które spożywają marihuanę, stają się agresywne, ich reakcje są nieadekwatne do sytuacji. Ponadto, używanie marihuany związane jest ze zwiększonym ryzykiem wystąpienia zaburzeń depresyjnych i lękowych, nieraz z odczuwaniem derealizacji i depersonalizacji oraz prób samobójczych. Badania przedstawiają istotne znaczenie korelacji pomiędzy używaniem marihuany i występowaniem schizofrenii oraz zaburzeń psychotycznych.

Podejrzewam, że osoby, które zaczynają zauważać negatywny wpływ substancji na swoje życie, podejmują różne działania, żeby “ograniczyć” używanie. Raczej nie idą od razu do specjalisty.

Tak, i oczywiście niektóre osoby potrafią poradzić sobie z problemem samodzielnie, bez terapii. Jednocześnie często są to krótkotrwałe próby, które kończą się ponownym używaniem substancji. Na terapię najczęściej trafiają osoby, które mają za sobą wiele takich prób i powrotów do używania.

Jeżeli osoba chce sama podjąć próbę ograniczenia używania, to tak jak w przypadku innych takich substancji, zaleca się w pierwszej kolejności pozbycie się wszystkich przedmiotów, które kojarzą się, w tym przypadku z paleniem – bibułek, suszu, zapalniczek, fifek. To ważne, ponieważ w przypływie emocji, gdy na przykład się zestresujemylub zmartwimy, pierwszą reakcją może być chęć sięgnięcia po substancję. Jak będziemy mieli “resztkę” albo wszystkie narzędzia, ale zabraknie nam tylko substancji, to ją zdobędziemy. I zapalimy.

W przypadku alkoholu zaleca się również zmiany w codziennej przestrzeni, a nieraz konieczna jest także zmiana towarzystwa. W przypadku marihuany zalecenia są podobne?

Oczywiście, przydatna jest zmiana perspektywy. Podam przykład. Gdy z panią rozmawiam, robię to, co robi wiele osób podczas rozmów przez telefon – chodzę. “Ruch w ciele to ruch w głowie”, zmiana położenia ciała to też zmiana perspektywy. Gdy chcemy przyswoić nową wiedzy czy nauczyć się innych zachowań, równocześnie warto też zmieniać miejsce. Tak samo w przypadku uzależnienia – jeżeli mieszkanie kojarzy nam się z używaniem substancji, to oczywiście nie musimy się od razu wyprowadzać, ale możemy inaczej zaaranżować tę przestrzeń, zmienić detale, kupić nowe dodatki, czegoś się pozbyć. Nieraz warto wyrzucić na przykład fotel, w którym realizowaliśmy nasz rytuał palenia. Odpowiednie warunki, bez rozpraszaczy mogą zwiększyć zdolność organizmu do regeneracji.

Kolejne powszechne pomysły, żeby ograniczyć używanie, to wprowadzanie detoksów, ustalanie sobie limitów czy wybieranie na przykład jednego dnia lub weekendu, kiedy “sobie pozwalam”. To dobry pomysł?

Jeżeli ktoś jest uzależniony, to żadne limity dawane samemu sobie nie zadziałają. Zawsze zaczyna się od pierwszego kieliszka albo od pierwszego bucha. Więc raczej nie są to skuteczne rozwiązania. Natomiast jeżeli uzależnienie się jeszcze nie rozwinęło, ale mamy poczucie, że coś wymyka nam się spod kontroli i nasze używanie jest szkodliwe, to takie rozwiązania oczywiście warto zastosować.

Jeżeli się okaże, że jest to nieskuteczne, a palenie mniejszych ilości sprawia, że jesteśmy poddenerwowani, pojawia się niechęć i anhedonia, to może być to impuls, by zgłosić się po pomoc specjalistyczną. Niektórzy pacjenci decydują się też na ustalenie samemu sobie, że palą tylko w weekendy, ale bywa, że po czasie dociera do nich, że to oczekiwanie wytrąca ich z równowagi i ostatecznie też nie czują się najlepiej. Lub w tygodniu się zdenerwują i “zrobią wyjątek”, bo “im się należy”.

Czyli mniej istotna jest tutaj dawka czy częstotliwość, a bardziej emocje i reakcje, które pchają nas do tego, żeby zapalić?

To prawda. Wiąże się to też z tym, o czym wspomniała pani wcześniej – towarzystwo. Jeżeli chcemy ograniczyć używanie marihuany, to musimy też ograniczyć kontakty z osobami, które palą i z którymi paliliśmy. To oczywiste, że przebywanie z ludźmi, którzy korzystają z czegoś, co lubimy, wyzwoli głód. Jak przechodzimy obok piekarni i czujemy piękny zapach świeżych drożdżówek, to te stajemy się głodni.

Odizolowanie się od takich znajomych bywa dobrym pomysłem. Nieraz, tym bardziej, gdy nie mówimy jeszcze o uzależnieniu, może wystarczyć rozmowa i prośba, żebyśmy wspólny czas spędzali bez substancji.

A jakie kroki w ograniczeniu może zaproponować specjalista?

Poza tymi wspomnianymi wcześniej to na przykład ustalenie konkretnych i nieprzekraczalnych ilości marihuany, które pacjent może używać w określonym czasie.

To propozycja palenia kontrolowanego?

Tak, podkreślę tylko, że palenie kontrolowane musi odbywać się pod okiem specjalisty. I pierwszym zaleceniem jest zawsze całkowita abstynencja. Jeżeli celem jest odstawienie, to pozbywamy się wszystkiego, co kojarzy się z używką, informujemy o sytuacji swoją siatkę wsparcia, tak zwane bezpieczne osoby. To bardzo ważne, żeby bliscy wiedzieli, co się dzieje, dlaczego możemy być rozdrażnieni i że nie jest dobrym pomysłem proponowanie nam marihuany.

Dodam jeszcze, że marihuana powoduje problemy ze snem i koszmary senne, a także wspomniane już stany depresyjne. Nieraz konieczna jest zatem również konsultacja z lekarzem i wdrożenie farmakoterapii. Na terapii natomiast szukamy z pacjentem nowych sposobów radzenia sobie z emocjami i rozładowywania napięcia. Wykorzystujemy dialog motywacyjny i pracujemy z ograniczającymi przekonaniami. Wspólnie zastanawiamy się, jaki element powinien pojawić się w życiu takiej osoby, żeby już nie potrzebowała “dodatku” w postaci marihuany – nieraz będzie to aktywność sportowa, nowe zainteresowanie, prowadzenie dzienniczka uczuć czy forma artystycznego wyrażania siebie.

Milena Sucharska – psycholożka, psychoterapeutka integracyjna, certyfikowana specjalistka psychoterapii uzależnień, coachka, trenerka. Od 14 lat zajmuję się różnymi formami pomocy psychologicznej. Prowadzi zarówno psychoterapię indywidualną, jak i grupową oraz warsztaty umiejętności miękkich dla różnych grup wiekowych. Od 2015 r. związana bezpośrednio z profilaktyką i terapią uzależnień m.in. jako Dyrektor Centrum Edukacyjnego Profilaktyki Problemowej Fundacji ETOH. Jest autorką kilku ogólnopolskich konferencji z zakresu profilaktyki i terapii uzależnień oraz zdrowia psychicznego.

Zostaw swój komentarz:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Mogą Cię zainteresować:

para krzyczy na siebie, cienie, białe tło

„Bardzo często osoby, które używają marihuany, stają się agresywne”

narkotyki w saszetce przekazywane na imprezie z dłoni do dłoni, różowe tło

„Używasz – jesteś w zagrożeniu uzależnienia. Nie ma co dyskutować”

kobieca ręka i narkotyki na czarnym tle, narkotyki zabijają

Dlaczego kokaina jest tak niebezpieczna? „Osoba zazwyczaj już 30-40 minut po pierwszej dawce, dobiera kolejną”

Dwie osoby odwrócone tyłem palą marihuanę z fifek

Marihuana – wpływ na mózg

The owner of this website has made a commitment to accessibility and inclusion, please report any problems that you encounter using the contact form on this website. This site uses the WP ADA Compliance Check plugin to enhance accessibility.