
Jedzenie emocjonalne, napady objadania się i brak kontroli nad posiłkami – to częste zjawiska u kobiet zmagających się z depresją. Nowe badanie pokazuje, jak silna jest ta zależność i co możemy z nią zrobić.
Depresja i apetyt: co mają wspólnego?
Depresja nie ogranicza się tylko do smutku i braku energii. Coraz więcej dowodów wskazuje, że może wpływać również na nasze nawyki żywieniowe. W szczególności u kobiet objawy depresyjne często wiążą się z emocjonalnym jedzeniem, objadaniem się i brakiem kontroli nad tym, co trafia na talerz.
Badanie przeprowadzone przez polskich naukowców objęło 556 kobiet z województwa zachodniopomorskiego. Zastosowano uznane narzędzia psychologiczne: skalę depresji Becka (BDI), kwestionariusz zachowań żywieniowych (TFEQ-13) oraz test ortoreksji ORTO-15. Wyniki potwierdziły związek między nasileniem objawów depresyjnych a niekontrolowanymi zachowaniami żywieniowymi.
Jedzenie emocjonalne – sposób na złe samopoczucie
Kiedy emocje biorą górę, wiele kobiet sięga po jedzenie nie z głodu, lecz by poprawić nastrój. To tzw. emotional eating – jedzenie emocjonalne. W badaniu przeprowadzonym w Polsce aż 38% kobiet z nasilonymi objawami depresji wykazywało tendencję do jedzenia pod wpływem emocji. To istotna zależność, która ma realne konsekwencje.
Jedzenie emocjonalne to reakcja na stres, lęk czy przygnębienie. Zamiast szukać wsparcia emocjonalnego, wiele osób szuka ukojenia w jedzeniu – najczęściej wysokokalorycznym i słodkim.
Depresja sprzyja niekontrolowanemu jedzeniu
Badanie pokazało, że kobiety z objawami depresji częściej doświadczają tzw. uncontrolled eating – czyli napadów niepohamowanego jedzenia. To sytuacje, w których trudno przestać jeść, nawet jeśli fizycznie nie odczuwa się głodu. W badaniu ta zależność była silna i statystycznie istotna.
Warto podkreślić, że nie chodzi tylko o nadmiar kalorii. Chodzi o to, że jedzenie staje się sposobem na regulację emocji – a nie reakcją na potrzeby organizmu.
Próby kontroli jedzenia często zawodzą
W badaniu zauważono także, że niektóre kobiety z depresją próbują ograniczać jedzenie – to tzw. cognitive restraint, czyli świadome kontrolowanie ilości spożywanego jedzenia. Niestety, te próby często kończą się niepowodzeniem i prowadzą do jeszcze większego napięcia, a w konsekwencji – do kolejnych napadów objadania się.
Ortoreksja – obsesja zdrowego jedzenia bez jasnego związku z depresją
Naukowcy sprawdzili też, czy istnieje związek między depresją a ortoreksją – obsesją na punkcie zdrowego odżywiania. Choć ortoreksja może wiązać się z perfekcjonizmem i stresem, w tym badaniu nie zaobserwowano silnego powiązania z depresją.
Zaburzenia jedzenia często współwystępują z depresją, ale rzadko są uwzględniane w diagnozie i leczeniu. Tymczasem objadanie się, jedzenie emocjonalne czy niezdrowe restrykcje mogą pogłębiać poczucie winy, wstydu i bezradności – a to z kolei nasila objawy depresji.
Leczenie depresji powinno uwzględniać nie tylko psychoterapię czy farmakoterapię, ale także analizę relacji pacjenta z jedzeniem. Rozpoznanie i praca nad tymi mechanizmami mogą znacząco poprawić skuteczność terapii i jakość życia.
Dodaj komentarz