
„Jeżeli rozważamy związek z osobą uzależnioną, to warto zmierzyć się ze stereotypami. Najlepiej skonsultować się ze specjalistą uzależnień lub współuzależnień. Wiem, że w Internecie można znaleźć wszystko. Jednak to oznacza, że naprawdę łatwo wpaść w pułapkę publikacji dezinformujących”. Czy z osobą z uzależnieniem można zbudować dobry związek, mówi Marta Zyska – psycholożka i seksuolożka.
Rozmawiałam kiedyś z kobietą, która zdecydowała się wejść w związek z trzeźwym alkoholikiem i narkomanem. Zażartowała, że nawet się cieszy, że jej partner ma takie doświadczenia. Gdy dopytałam, co ma na myśli, wyjaśniła, że leczenie sprawiło, że nie tylko nie korzysta z używek, ale jest bardziej świadomy problemu, na terapii nauczył się mówić o swoich emocjach, dobrze się komunikuje i wie, kiedy potrzebuje pomocy. Wiem, że nie u każdego musi tak być, ale jednak – w gąszczy minusów, jest to jakiś plusik…
Bardzo się z tym zgadzam. Często nadal jest tak, że bez kryzysu trudno nam zgłosić się po pomoc i szukać wsparcia psychologicznego. Wiele osób uważa, że ich problem jest za mały, że to jeszcze nie moment. I dotyczy to nie tylko uzależnień.
Początkowe formy wsparcia w leczeniu uzależnień polegają na pracy na emocjach i zatrzymaniu się tu i teraz. Kiedyś w leczeniu uzależnień dominowało podejście, że żeby rozpocząć terapię, osoba uzależniona musi przestać pić, brać narkotyki czy zrezygnować z hazardu. To jakby oczekiwać, że ktoś przyjdzie się leczyć, będąc już zdrowym. Teraz odchodzi się od tego przymusu. Jako specjaliści przede wszystkim mamy być wsparciem w rozumieniu siebie i emocji. To osoba uzależniona ma dokonać wyboru. Naprawdę kwestia picia i niepicia nie dotyczy tylko “silnej woli”, musi zaistnieć wiele czynników, żeby zrezygnować z używki. Ale wierzę, że dla każdego jest nadzieja.
Człowiek musi siebie zrozumieć, określić swoje potrzeby, co lubi, czego nie lubi, co go zraniło w przeszłości, jak różne doświadczenia wpłynęły na to, gdzie jest teraz. To naprawdę trudna i wyczerpująca podróż, w której specjalista jest pomocnikiem. Wspomniałaś, że osoby po terapii uzależnień bywają bardzo świadome – i ja to również zauważam w praktyce. Rozmowa z osobą uzależnioną po terapii jest inna, inaczej rozłożone są akcenty. Bardzo często są to osoby, które niemal poznają świat na nowo, na trzeźwo, w kontakcie ze swoimi emocjami i potrzebami. Uważam, że to ogromny zasób.
Co jest ważne, żeby zbudować dobry związek z osobą uzależnioną?
Na pewno warto podkreślać, że nie ma ogólnej definicji dobrego związku. Dla każdego będzie oznaczało to coś innego. Coś, co ja jestem w stanie zaakceptować, dla ciebie byłoby nie do przyjęcia. I to jest też pułapka wpisów na grupach, od których zaczęłyśmy rozmowę. Myślę, że jednak lepiej kierować pytania do siebie, a nie do obcych ludzi. To ja muszę odpowiedzieć sobie na moje potrzeby i oczekiwania. Jak ja chcę, żeby wyglądała moja relacja? Po czym poznam, że to “dobra relacja”? Czego chcę od drugiego człowieka i z czym do niego przychodzę? Jak widzę przyszłość z tą osobą?
Myślenie o przyszłości jest bardzo trudne w sytuacji, gdy osoba partnerska jest czynnie uzależniona i jeszcze nie doszła do momentu, w którym weźmie odpowiedzialność. Może być tak, że nigdy do tego momentu nie dojdzie i nie zacznie leczenia, a my i tak będziemy chciały w takim związku zostać. I to też są trudne decyzje, ponieważ związek z osobą czynnie uzależnioną to uczuciowy zamęt, huśtawki nastrojów, lęk, niepokój i problem z ocenieniem, co tak naprawdę chcemy zrobić – odejść czy zostać. Trzeba mieć również świadomość, że w tym przypadku może rozwinąć się współuzależnienie.
Myślę, że niezależnie od tego, czy osoba jest uzależniona czynnie, czy od lat nie korzysta z używek, decydując się na związek z nią, warto zdobyć trochę specjalistycznej wiedzy. Zrozumieć mechanizm uzależnienia.
Tak, jeżeli rozważamy związek z osobą uzależnioną, to warto zmierzyć się ze stereotypami, a najlepiej – skonsultować się ze specjalistą uzależnień lub współuzależnień. Wiem, że w Internecie można znaleźć wszystko, ale to oznacza, że naprawdę łatwo wpaść w pułapkę publikacji dezinformujących. Lepiej skorzystać z bezpłatnej pomocy w ośrodku uzależnień i współuzależnień lub zadzwonić na infolinię, która zajmuje się uzależnieniami, a porozmawiać można anonimowo. Spiszmy swoje wątpliwości, pytania, lęki i zweryfikujmy je ze specjalistą. Możemy poprosić o wyjaśnienie, jak stawiać granice, czym jest asertywność, ale też jak komunikować swoje potrzeby, czego możemy oczekiwać, czego się spodziewać.
Czyli możemy zaakceptować uzależnienie jako element naszej codzienności i nauczyć się je obsługiwać? Jak w sumie każdą inną chorobę?
Uważam, że tak to właśnie działa. Myślę, że gdybyś powiedziała w gronie znajomych, że jesteś w super szczęśliwym związku z osobą uzależnioną, to prawdopodobnie pojawiłoby się niedowierzanie i pytania, jak sobie radzicie. Gdybyś powiedziała, że jesteś z osobą, która ma cukrzycę albo nadciśnienie tętnicze, to najpewniej nie byłoby takiej reakcji. Chociaż jedna i druga rzecz wpływa na życie. I jedno i drugie to choroba, z którą można żyć.
Nadal jednak jest to trochę tabu, raczej unikamy zdania “tak, jestem w związku z osobą uzależnioną”.
A to bardzo ważne, żeby wychodzić z tego wstydu i stygmatyzacji. I mówię o stygmatyzacji nie tylko osób uzależnionych, ale też ich partnerów i partnerek. To się rozlewa. Wiele osób odrzuca możliwość wejścia w relację z osobą uzależnioną, bo ma w głowie opinie innych i stereotypy, boi się oceny, pytań czy docinek. Jeżeli jednak się od tego odetniemy, to być może zrobi się przestrzeń na zbudowanie fajnego związku na swoich zasadach.
Marta Zyska: psycholożka i seksuolożka, która zajmuje się tematami związków i rodzicielstwa. Pracuje w poradni Czuła Przestrzeń, w której osoby uzależnione i ich bliscy dostają holistyczną pomoc w gronie specjalistów terapii uzależnień.
Część 1. rozmowy z Martą Zyską: https://stopuzaleznieniom.pl/narkotyki/moj-bliski-ma-problem-narkotyki/czy-z-osoba-uzalezniona-da-sie-zbudowac-zwiazek-cz-1/
Dodaj komentarz