Przejdź do treści głównej
Liście konopi na czarnym tle
23 grudnia 2024

Marihuana to prawdopodobnie jeden z najbardziej kontrowersyjnych narkotyków. Kontrowersyjnych, ponieważ o ile w przypadku takich substancji, jak heroina, kokaina, crack, amfetamina czy metamfetamina ich szkodliwość jest powszechnie uznawana, natomiast w przypadku marihuany opinie o jej potencjale uzależniającym oraz negatywnych konsekwencjach używania są mocno podzielone. Niektórzy uważają ją za narkotyk inicjujący, którego spróbowanie może prowadzić do sięgania po inne, tak zwane twarde narkotyki, inni z kolei uznają, że nie ma ona w właściwości uzależniających lub wręcz reklamują ją jako panaceum na złe samopoczucie. Czy marihuana rzeczywiście jest niegroźna czy też należy się jej obawiać?

Redakcja: Na początek przypomnijmy, czym jest marihuana.

Elżbieta Grabarczyk-Ponimasz: Marihuana to susz pozyskiwany z roślin z rodzaju konopi, a dokładnie z Cannabis sativa. Liście, łodygi i kwiaty tej rośliny zawierają około 400 różnych substancji czynnych biologicznie, w tym kilkadziesiąt węglowodorów o oddziaływaniu rakotwórczym, kwasy tłuszczowe, steroidy, a także terpeny, które bardzo silnie podrażniają drogi oddechowe. Cannabis sativa zawiera również ponad 60 roślinnych kannabinoidów, z których najbardziej znanym jest właśnie tetrahydrokanabinol (THC), odpowiadający za psychoaktywne działanie marihuany.

Jakie są statystyki używania marihuany na świecie i w Polsce?

Statystyki międzynarodowe wskazują, że kontakt z marihuaną miało ponad 40% populacji amerykańskiej, biorąc pod uwagę osoby powyżej 12. roku życia, 34% Australijczyków i 20% mieszkańców Europy. Jak podaje raport międzynarodowego projektu badawczego ESPAD, czyli European School Survey Project on Alcohol and Drugs, będący jednym z najbardziej wiarygodnych źródeł dotyczących statystyk używania narkotyków, konopie indyjskie są najczęściej zażywanym nielegalnym narkotykiem na świecie, a szczególnie wysoki jest wskaźnik zażywania wśród młodzieży.

Najnowszy raport z 2020 roku wykazał, że w ciągu ostatniego roku około 15% młodych ludzi w wieku od 15 do 34 lat używało konopi indyjskich. Potwierdzają to dane z Polski. Z niedawnych badań Krajowego Biura ds. Przeciwdziałania Narkomanii i Kantar Polska z 2018 roku w polskiej populacji marihuana była najczęściej używanym narkotykiem z odsetkiem 12,1%. Do jej zażywania przyznało się 7,8% badanych w wieku 15-34 lata. Dane Europejskiego Centrum Monitorowania Narkotyków i Narkomanii (EMCDDA) są równie niepokojące. Łącznie w naszym kraju jest około 2,5 mln osób, które sięgają po marihuanę. W samej aglomeracji warszawskiej konsumenci wypalają przez weekend 1,5 tony marihuany. Wyższy odsetek używania marihuany kiedykolwiek w życiu, biorąc pod uwagę całą populację w wieku 15-64 lata, odnotowano wśród mężczyzn – 16,4% niż wśród kobiet – 7,7%.

Czy te dane rzeczywiście powinny niepokoić?

Tutaj nie dochodzimy do kwestii najbardziej spornych. Entuzjaści liberalizacji polityki wobec marihuany zwracają uwagę na jej małą względną szkodliwość, natomiast zwolennicy podejścia zalecającego prohibicję podkreślają jej szkodliwość bezwzględną.

O co chodzi z bezwzględna i względną szkodliwością marihuany?

Niestety mamy mało danych na temat względnej szkodliwości, czyli odsetka osób, które odniosły szkody w stosunku do wszystkich użytkowników. Mało danych dotyczy też stopnia szkód mierzonego takimi wskaźnikami, jak liczba zgonów przypisywanych używaniu marihuany, liczba hospitalizacji spowodowanych jej używaniem, liczba wypadków i przestępstw pod jej wpływem i dla jej zdobycia. Brakuje danych w porównaniu z innymi narkotykami, takimi jak opioidy czy stymulanty oraz z legalnymi substancjami, czyli alkoholem i nikotyną. Niewiele mamy danych na temat zachowań co prawda niekaranych, ale szkodliwych dla zdrowia, związanych z używaniem marihuany, jak na przykład brak aktywności fizycznej czy nieprawidłowy styl odżywiania.

Czy marihuana uzależnia?

Konopie indyjskie, jak każda substancja o właściwościowy psychoaktywnych, mogą powodować uzależnienie. Jednak marihuana i inne kannabinoidy są uznawane za substancje o relatywnie małym potencjale uzależniającym. Chodzi o małą liczbę osób uzależnionych w stosunku do liczby wszystkich osób mających kontakt z marihuaną. Jednak pozytywne doznania po użyciu marihuany mogą wywoływać chęć coraz częstszego sięgania po konopie, co może wiązać się z rozwojem uzależnienia. Wiążą się z tym objawy typowe dla zespołu uzależnienia, w tym zwiększanie dawki w celu osiągnięcia tego samego działania, zwiększanie częstotliwości, utrata kontroli, a także, o czym wielu użytkowników THC zdaje się nie wiedzieć lub zapominać – zespół abstynencyjny.

Jak przebiega zespół abstynencyjny w przypadku uzależnienia od marihuany?

Zazwyczaj pojawia się po 2–3 dniach po odstawieniu marihuany i ma łagodny, niewymagający hospitalizacji przebieg, co jest najczęstszą przyczyną bagatelizowania problemu. Łagodny przebieg związany z jest z kumulowaniem się kannabinoidów w tkance tłuszczowej, skąd mogą się uwalniać przez wiele dni, co łagodzi objawy, ale powoduje, że mogą się one utrzymywać od kilkunastu aż do kilkudziesięciu dni. Podczas zespołu odstawiennego osoba odczuwa silny głód narkotykowy i natarczywą, trudna do zwalczenia chęć bycia pod wpływem marihuany. Staje się drażliwa, ma trudności z odprężeniem się, może jej dokuczać bezsenność, a także zmiany apetytu i popędu seksualnego. Dość często występują też zaburzenia lękowe o zróżnicowanym nasileniu.

Nie zawsze w przypadku osób używających marihuany  mamy do czynienia z uzależnieniem.

To prawda. Użytkownicy marihuany zażywają ją dla przyjemnych efektów: rozluźnienia, euforii, zmiany poczucia czasu, ukojenia bólu, zintensyfikowania i wyostrzenia doznań zmysłowych. Możliwe jest odczuwanie zakłóceń w poczucia czasu i przestrzeni, jak również zafałszowanie odbioru barw i dźwięków, czy zaburzenia pamięci krótkotrwałej. Wielu osobom po zapaleniu towarzyszą przekonania wielkościowe na temat swoich możliwości.

Jednak trzeba pamiętać, że przy większych dawkach albo u osób ze szczególną podatnością może dochodzić do napadów lęku, nawet o bardzo dużym natężeniu, aż do napadów paniki. Możliwe jest  odczuwanie derealizacji i depersonalizacji. Mogą pojawi się stany psychotyczne, czyli omamy wzrokowe i słuchowe, niekiedy z urojeniami, mogące być przyczyną zagrażających życiu zachowań. Bycie pod wpływem marihuany zwiększa też ryzyko spowodowania wypadków w ruchu drogowym.

A jakie są skutki długofalowe?

Niektóre badania wyraźnie wskazują, że regularne używanie marihuany zwiększa ryzyko zachorowania na schizofrenię. Inne z kolei podkreślają, że stosowanie tego narkotyku nie tyle wywołuje, co raczej przyśpiesza wystąpienie epizodu psychotycznego, może też zwiększyć ryzyko nawrotu u osób już chorujących na schizofrenię. Używanie marihuany wiąże się też ze zwiększonym ryzykiem zaburzeń lękowych i depresyjnych oraz prób samobójczych Zależności te są jednak złożone. Częste jest z pewnością współwystępowanie zaburzeń psychicznych u osób, które w ostatnim roku szkodliwie używały kannabinoli lub były od nich uzależnione. Badania mówią, że u 24% takich osób występują zaburzenia lekowe, u 11% – depresja, a CHAD, czyli choroba afektywna dwubiegunowa, u 13 %.

Czasami w kontekście długotrwałego używania marihuany mówi się o zespole amotywacyjnym. Na czym on polega?

Zespół amotywacyjny obserwuje się u wielu osób przewlekle używających marihuany. Jest on związany ze stanem apatii i braku motywacji do działania. Stąd nazwa. Polega na zmniejszeniu dynamiki życiowej, a także zawężeniu kręgu zainteresowań czy wręcz utracie zainteresowania ważnymi kiedyś dla danej osoby kwestiami. Zauważalna jest obojętność, bierność, zmniejszenie aspiracji życiowych.

Czy można jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, czy marihuana jest niebezpieczna?

Decyzje o używaniu i tak każdy podejmie samodzielnie. Warto jednak dostarczać wiedzy i rzetelnych danych, edukować o możliwych konsekwencjach zdrowotnych i psychicznych takiego wyboru.

Dziękujemy za rozmowę.

Elżbieta Grabarczyk-Ponimasz – psycholog z ponad 20-letnim doświadczeniem w pracy terapeutycznej i szkoleniowej, certyfikowana specjalistka psychoterapii uzależnień i mediatorka. Autorka e-booków oraz licznych artykułów popularyzujących wiedzę z zakresu psychologii i psychoterapii, a szczególnie przeciwdziałania dyskryminacji i przemocy.  Przez kilkanaście lat pracowała w Ośrodku Rehabilitacyjnym dla Uzależnionych od Substancji Psychoaktywnych „Wapienica” w Bielsku-Białej. Współpracowała z Młodzieżowym Ośrodkiem Rehabilitacyjnym Warszawskiego Towarzystwa Dobroczynności w Kazuniu-Bielanach oraz Krótkoterminowym Ośrodkiem Leczenia Terapii i Rehabilitacji Uzależnień w Warszawie Stowarzyszenia MONAR. Doświadczenie zdobywała również w poradniach terapii uzależnień, poradniach zdrowia psychicznego i oddziałach szpitalnych, a także uczestnicząc w różnorodnych projektach i prowadząc własną praktykę terapeutyczną, w której udziela wsparcia osobom znajdującym się w kryzysowych momentach życia i borykającym się z trudnościami interpersonalnymi, zaburzeniami nerwicowymi, depresją oraz uzależnieniami i współuzależnieniem.

Zostaw swój komentarz:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Mogą Cię zainteresować:

Samotna kobieta leży na kanapie i patrzy w telefon

Historia Julii i świata, który istniał tylko na ekranie

Dziewczyna z łańcuchami na dłoniach i telefonem z tiktokiem

Media społecznościowe sednem istnienia. Historia Ani

Młody mężczyzna z padem w ręku na niebieskim tle

„To przestała być zwykła rozrywka”. Historia Marka zmagającego się z uzależnieniem od gier

Kobieta przed lustrem przymierza bluzkę

“Chciałam kupić sobie swoją wartość. Zyskałam ją, dopiero gdy pozbyłam się wszystkich rzeczy”

The owner of this website has made a commitment to accessibility and inclusion, please report any problems that you encounter using the contact form on this website. This site uses the WP ADA Compliance Check plugin to enhance accessibility.