Czy piję ryzykownie? 10 sygnałów ostrzegawczych
Każdy moment na refleksję: „czy piję ryzykownie?” jest dobry. Jednak jeśli nic nie budzi naszych podejrzeń i niepokoju, refleksja przychodzi rzadko. Warto jednak przyglądać się sobie: w jakich okolicznościach sięgamy po alkohol, jak często i co nam to daje. W tym ukryte są wskazówki, czy picie alkoholu staje się problemem.
Ilość
Jeśli porównując kolejne sytuacje, w których piliśmy alkohol, dojdziemy do wniosku, że jednorazowo wypijamy coraz więcej, powinniśmy być czujni. Zwiększająca się ilość spożytego alkoholu to pierwszy sygnał ostrzegawczy.
Częstotliwość
W tym wypadku zasada jest prosta: im częściej, tym gorzej.
Okoliczności
Jeśli dawniej do picia alkoholu potrzebna była nam okazja, np. spotkanie towarzyskie, a z czasem alkohol stał się dodatkiem do prozaicznych sytuacji, powinniśmy odpowiedzieć sobie na pytanie: „po co piję?” Alkohol, ze względu na swoje działanie, z czasem może stać się lekarstwem na stres i smutek.
Przywiązanie do picia
Jeśli wyczekujemy momentu, w którym będziemy mogli się napić, celebrujemy go i koncentrujemy się na nim, powinniśmy być czujni. Niepokój, który czujemy, gdy nie możemy sięgnąć po kieliszek, również jest sygnałem ostrzegawczym.
Pijemy alkohol, nawet jeśli wiemy, że to ryzykowne
Ciąża, karmienie piersią, prowadzenie auta, przyjmowanie leków wchodzących w reakcje z alkoholem – jeśli w tych okolicznościach nie potrafimy powstrzymać się od picia alkoholu, to znaczy, że pijemy ryzykownie.
Częściej się upijamy
„Czerwona lampka” powinna nam się zapalić, gdy kolejny raz przestajemy kontrolować ilość wypitego alkoholu.
Niepokój osób bliskich
O piciu ryzykownym świadczy sytuacja, w której bliskie osoby zwracają nam uwagę na to, jak i ile pijemy.
„Klinowanie”
Jeśli dzień po spożyciu alkoholu, na tzw. kacu, poprawiamy swoje samopoczucie pijąc alkohol, powinniśmy uważać. Leczenie skutków picia kolejnym kieliszkiem jest ważnym sygnałem ostrzegawczym.
Urwany film
Trudności z przypomnieniem sobie tego, co się działo dnia poprzedniego, nie są optymistycznym objawem. Doświadczanie tzw. „urwanego filmu” świadczy o tym, że pijemy ryzykownie.
Picie mimo strat
Jeśli widzimy, że picie ma swoje negatywne skutki – np. psują się przez to nasze relacje z partnerem, mamy gorszą kondycję w pracy, cierpimy z powodu dolegliwości zdrowotnych – a mimo to pijemy dalej, pewne jest, że nasz styl picia nie jest bezpieczny.
Czytaj też: Co to znaczy pić ryzykownie lub szkodliwie?
Źródło:
http://www.parpa.pl/index.php/szkody-zdrowotne-i-uzaleznienie/sygnaly-ostrzegawcze