Opłata cukrowa wprowadzona została 1 stycznia 2021 roku. Jej celem jest zachęcenie producentów do redukcji ilości substancji słodzących, a konsumentów – do wyboru zdrowszych produktów. 96,5 proc. wpływów z podatku ma trafić do Narodowego Funduszu Zdrowia. Środki mają zostać przeznaczone na działania mające na celu zwalczanie otyłości.
Z danych Centrum Monitorowania Rynku wynika, że po wejściu w życie opłaty cukrowej ceny napojów bezalkoholowych poszybowały w górę – średnio o kilkanaście proc. Spadła za to o 16 proc. ich średnia sprzedaż.
Jednocześnie CMR wyliczyło, że w małych sklepach (poniżej 300 mkw.) sprzedaż „małpek” spadła o 16 proc. Wzrosła jednak sprzedaż piwa oraz wódek czystych w butelkach 0,5 litra.
Opłata wynosi 50 gr za litr napoju z dodatkiem cukru lub substancji słodzącej oraz 10 gr za litr napoju z dodatkiem substancji aktywnej – kofeiny lub tauryny. Za każdy gram cukru powyżej 5 gram na 100 ml w przeliczeniu na litr napoju podatnik musi dopłacić kolejne 5 gr.
Termin opłaty cukrowej za styczeń minął 25 lutego. Wg danych przekazanych przez Ministerstwo Finansów opłatę w terminie wniosło 469 podmiotów, a po upływie tego terminu – 74 kolejnych, co oznacza wpływ do budżetu na poziomie 75,96 mln zł. Resort podkreśla, że kwota ta może jeszcze ulec zmianie, gdyż pewne firmy mogły nie wywiązać się z ustawowego obowiązku.
Anna Puchacz-Kozioł, Radca Prawny z Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych tłumaczy, jak opłata cukrowa przekłada się na sprzedaż i konsumpcję alkoholu.
Anna Puchacz-Kozioł: Na chwilę obecną od wejścia przepisów w życie upłynęły niecałe 3 miesiące. Ze względu na to, trudno się jeszcze pokusić o ich interpretację. Ale już teraz widać, że cel, jaki założył ustawodawca, został zrealizowany. W takim kontekście, że ceny napojów alkoholowych w małych opakowaniach wzrosły. A biorąc pod uwagę strategie ograniczania picia, polegające na tym, że wzrost cen alkoholu wpływa na sprzedaż tychże produktów, to należy uznać, że powyższe zmiany okazują się być skuteczne. Ustawodawca liczył, że spadek nastąpi i nastąpił. Jednocześnie ustawodawca dążył do tego, aby wyeliminować problem małych opakowań ze względu na fakt, że używają ich zazwyczaj osoby pijące alkohol szkodliwie (również w pracy). Biorąc pod uwagę cel, już po niecałych 3 miesiącach widać, że został osiągnięty. Ale aby dokładnie analizować dane potrzebny jest dłuższy okres czasu.
Czy rzeczywiście opłata cukrowa to narzędzie skuteczne i ma szansę zminimalizować spożycie alkoholu? Czy jedynie zmieni obraz tego, co i jak konsumujemy?
Badania wskazują, że wybór opakowania i jego wielkość przez producenta ma realny wpływ na postrzeganie przez konsumentów i sposób konsumpcji produktu. W październiku 2019 r. Grupa Portman zleciła przeprowadzenie badania opinii publicznej na temat opakowań alkoholowych oraz tego, w jaki sposób produkty są przeznaczone do konsumpcji, udostępniania i zamykania. Badanie zostało przeprowadzone w imieniu Niezależnego Zespołu Skarg (ICP), który rozpatruje skargi dotyczące nazewnictwa opakowań, promocji i sponsorowania napojów alkoholowych w ramach Kodeksów postępowania Portman Group. Badanie objęło 2010 osób dorosłych w Wielkiej Brytanii i zostało przeprowadzone online w dniach 31 października – 1 listopada 2019 r.
Rezultaty badań pokazują, że w społeczeństwie przyjmuje się, że – po pierwsze – większe produkty z wyższą zawartością alkoholu są zaprojektowane do rozlania do szklanki i dzielenia lub konsumpcji na wielu spotkaniach. A – po drugie – mniejsze produkty o niższej zawartości alkoholu są przeznaczone do spożycia bezpośrednio z pojemnika przez jedną osobę na jednym spotkaniu.
Ponadto należy wskazać, że mała objętość opakowania napoju alkoholowego, stosunkowo niska cena produktu, a także łatwość szybkiego spożycia wielokrotnie determinuje wybór właśnie tych produktów i znacząco wpływa na ich atrakcyjność, szczególnie wśród niektórych grup społecznych.
Podkreślić należy, że w ocenie WHO ograniczenie dostępności ekonomicznej napojów alkoholowych, tj. oddziaływanie na cenę tych produktów, jest uważane za jedną z najskuteczniejszych metod mających na celu ograniczenie nadmiernego spożywania alkoholu, szczególnie w najbardziej wrażliwych grupach społecznych, w tym wśród ludzi młodych i tych, którzy piją najwięcej. Te dwie grupy są najbardziej wrażliwe na zmiany cen alkoholu.
Cena małpek wzrosła jedynie o złotówkę, więc dla konsumenta nie jest to aż tak ogromna zmiana. Wydaje się, że ludzie nie przestają ich kupować. Czy to ma szansę się zmienić?
Z perspektywy ochrony zdrowia publicznego oraz wytycznych WHO w zakresie ograniczania dostępności alkoholu przyjęte rozwiązania zasługują na aprobatę. W kwestii małych opakowań musimy brać pod uwagę utrwalające się niekorzystne wzorce spożywania alkoholu (przekładające się na rosnącą konsumpcję alkoholu w opakowaniach o małej objętości przez różne grupy społeczne, w tym osoby zatrudnione i przez okres całego dnia – w przeciwieństwie do alkoholu w opakowaniach o większej objętości) oraz ogólne wysokie i rosnące spożycie alkoholu. Ponadto opakowania te pozostają widoczne w przestrzeni publicznej w istotnej liczbie również po spożyciu napoju alkoholowego, co niewątpliwie stanowi niepożądane zjawisko zauważalne na ulicach polskich miast.
Znajdujecie Państwo inne, może bardziej skuteczne pomysły, jak ograniczyć konsumpcję alkoholu?
W opinii PARPA, wprowadzony mechanizm już w chwili obecnej zasługuje na aprobatę i w pełni wpisuje się w przedstawiane przez WHO narzędzia, które służą ograniczaniu szkód wynikających ze spożywania alkoholu. W tym miejscu warto wskazać, że za trzy najbardziej efektywne, łatwo dostępne i wydajne narzędzia mające na celu ograniczenie szkodliwego spożywania alkoholu Światowa Organizacja zdrowia, uznawana za organizację najbardziej aktywną w zakresie polityki wobec alkoholu, wskazuje – po pierwsze – ograniczenie fizycznej dostępności alkoholu, po drugie -ograniczenie reklamy alkoholu i działań marketingowych i – po trzecie – zwiększenie ceny alkoholu poprzez opodatkowanie (Anon 2018; World Health Organization i in. 2018). W tym momencie trudno mówić, aby ten mechanizm nie był skuteczny, skoro od jego wejścia w życie upłynęło jedynie niecałe 3 miesiące.
Dziękuję za rozmowę.
Anna Puchacz-Kozioł – Radca Prawny z Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych.