Niektórzy twierdzą, że piją alkohol, aby „zatopić swoje smutki” po ciężkim rozstaniu, utracie pracy lub innym poważnym stresie życiowym. I tak, ponieważ alkohol powoduje senność, kilka piw lub kieliszków wina może cię zrelaksować i złagodzić niepokój. Drink raz na jakiś czas, kiedy jesteś zestresowany lub smutny, to jedno. Ale kiedy potrzebujesz alkoholowego koktajlu za każdym razem, gdy pojawia się problem, może to być oznaką zaburzeń związanych z używaniem alkoholu. Istnieje również silny związek między nadużywaniem alkoholu a depresją. Pytanie brzmi, czy regularne picie prowadzi do depresji, czy też osoby z depresją częściej piją za dużo? Obie wersje są możliwe. Alkohol i depresja: co robić?
Jak alkohol wpływa na organizm?
Alkohol może sprawiać, że poczujesz się zrelaksowany, co znów może ułatwić rozmowę z innymi ludźmi, zwłaszcza jeśli jesteś trochę nieśmiały. Wadą jest to, że może spowodować niezdolność do prowadzenia pojazdów, obsługiwania maszyn i wpływać na zdolność podejmowania decyzji. W mniejszym stopniu osłabia także zdolność przyswajania informacji i reagowania na zmiany w otoczeniu, w zależności od ilości wypitego alkoholu. Jeśli dalej pijesz, zaczynasz bełkotać, stajesz się niepewny i możesz zacząć mówić i robić rzeczy, które nie pasują do twojego charakteru, czego możesz żałować, gdy będziesz trzeźwy. Jeśli dalej pijesz, większość ludzi zaczyna odczuwać senność, mdłości lub zawroty głowy. Możesz stracić przytomność. Następnego dnia możesz nie pamiętać, co się stało podczas picia. Czasami może to przybrać formę tzw. zamroczenia alkoholowego i jest oznaką, że picie może stać się problemem.
Kiedy picie alkoholu staje się ryzykowne?
W niewielkich ilościach alkohol może relaksować na kilka godzin. Przy większych – może sprawić, że poczujesz się gorzej. Nie da się odtworzyć tego poczucia rauszu i relaksu, szczególnie jeśli twoje ciało rozwinęło tolerancję na alkohol i pijesz więcej, aby poczuć te same efekty. Problem polega na tym, że łatwo jest wpaść w regularne picie, używając alkoholu jak lekarstwa. Korzyści szybko mijają, a picie staje się rutyną. Zaczynasz też zauważać, że zamiast mieć ochotę na drinka, odczuwasz przymus napicia się. Budzisz się z drżącymi rękami i uczuciem zdenerwowania. Zaczynasz pić coraz wcześniej w ciągu dnia. Twoja praca zaczyna cierpieć. Twoje picie zaczyna wpływać na twoje relacje, nadal pijesz pomimo problemów, które powodujesz. Zaczynasz regularnie „upijać się”. Zaczynasz zaniedbywać inne obszary swojego życia.
Czy depresja zwiększa chęć picia?
„Prawie jedna trzecia osób z dużą depresją ma również problem z alkoholem. Często na pierwszym miejscu pojawia się depresja. Badania pokazują, że dzieci z depresją, po kilku latach częściej mają problemy z alkoholem. Ponadto nastolatki, które miały atak dużej depresji, mają dwa razy większe ryzyko na rozpoczęcie picia niż osoby, które tego nie zrobiły. Kobiety są ponad dwukrotnie bardziej narażone na rozpoczęcie intensywnego picia, jeśli miały historię depresji. Naukowcy twierdzą, że kobiety częściej niż mężczyźni przesadzają z alkoholem, gdy są w tzw. dołku. Picie tylko pogłębi depresję. Osoby z depresją i pijące za dużo mają częstsze i cięższe epizody depresji i częściej myślą o samobójstwie. Intensywne spożywanie alkoholu może również zmniejszać skuteczność leków przeciwdepresyjnych” – tłumaczy lek. Sara Fakhari, rezydentka psychiatrii.
Czy picie ryzykowne może zwiększać ryzyko depresji?
Alkohol to depresant. Oznacza to, że każda wypita ilość może zwiększyć prawdopodobieństwo wystąpienia tzw. bluesa, czyli – podobnie jak przy „baby blues” – obniżenia nastroju spowodowanego konkretną sytuacją. Picie dużych ilości alkoholu może uszkodzić mózg i prowadzić do depresji. Kiedy pijesz za dużo, częściej podejmujesz złe decyzje lub działasz pod wpływem impulsu. W rezultacie możesz opróżnić swoje konto bankowe, stracić pracę lub zrujnować związek. Kiedy tak się dzieje, bardziej prawdopodobne jest, że poczujesz się przygnębiony, szczególnie jeżeli masz skłonność genetyczną do depresji.
Czy należy winić geny czy styl życia?
„Nie zawsze jest jasne, czy depresja powoduje, że pijesz, czy odwrotnie. Badania bliźniąt wykazały, że te same czynniki, które prowadzą do intensywnego picia w rodzinach, również zwiększają prawdopodobieństwo depresji .Naukowcy odkryli co najmniej jeden wspólny gen, który jest zaangażowany w funkcje mózgu, takie jak pamięć i uwaga. Warianty tego genu mogą narazić ludzi na ryzyko zarówno nadużywania alkoholu, jak i depresji. Dom i środowisko społeczne również odgrywają pewną rolę. Wydaje się, że dzieci, które były maltretowane lub wychowywane w ubóstwie, są bardziej narażone na oba te schorzenia” – dodaje lekarka.
Alkohol i depresja: co robić?
Jeśli zwracasz się w kierunku alkoholu, aby przetrwać dzień, lub jeśli picie powoduje problemy w twoich związkach, pracy, życiu towarzyskim lub w tym, jak myślisz i czujesz, masz poważniejszy problem. Nadużywanie alkoholu i depresja to poważne problemy, których nie należy ignorować. Jeśli uważasz, że masz problem z którymkolwiek z nich, porozmawiaj ze swoim lekarzem lub terapeutą. Istnieje wiele możliwości, jeśli chodzi o leki, które leczą depresję, i leki, które zmniejszają apetyt na alkohol oraz przeciwdziałają pragnieniu intensywnego picia. Twój lekarz prawdopodobnie będzie leczyć oba schorzenia jednocześnie. Możesz również uzyskać pomoc wśród członków Wspólnoty Anonimowych Alkoholików lub udać się do poradni leczenia uzależnień w twojej okolicy.
Od czego zacząć ?
„Wiemy, że większość osób pijących, u których zdiagnozowano depresję, zaczyna czuć się lepiej w ciągu kilku tygodni od odstawienia alkoholu. Tak więc zwykle najlepiej jest najpierw zająć się problemem z alkoholem, a następnie depresją, jeśli nie ustąpi po kilku tygodniach. Jeśli twoje poczucie obniżonego nastroju ustąpi, prawdopodobnie było spowodowane piciem. Jeśli depresja nie ustąpi po czterech tygodniach niepicia, zgłoś się do swojego lekarza z prośbą o dalszą pomoc. Porozmawianie o swoich uczuciach będzie przydatne, zwłaszcza jeśli wydaje się, że depresja ma związek z jakimś kryzysem w życiu” – radzi lek. Sara Fakhari. Typowe problemy to trudności w związkach, bezrobocie, rozwód, żałoba lub inna strata. Jeżeli czujesz, że nie dasz rady rzucić alkoholu bez wsparcia, zgłoś się od razu do lekarza psychiatry. Istnieją leki stosowane w celu zmniejszenia łaknienia alkoholu. Być może w tym wypadku należałoby zacząć od leczenia depresji.
Sara Fakhari – lekarz psychiatra w trakcie specjalizacji. Pracuje w Ośrodku Leczenia Uzależnień dla Dzieci i Młodzieży, Poradni Leczenia Uzależnień i Poradni Zdrowia Psychicznego, Klinice Psychiatrii w Białymstoku oraz DIALOGu. Ukończyła studia w języku angielskim na Uniwersytecie Komenského w Bratysławie, przez rok pracowała w Wiedniu w oddziale neurologii oraz w Warszawie w szpitalu Tworkowskim.