Często widzimy w naszym otoczeniu osoby nadmiernie spożywające alkohol. Nie mając wiedzy ani doświadczenia zdarza się, że podejmujemy decyzję o nierozmawianiu i nieinterweniowaniu. Jak rozmawiać z bliską osobą, która przekracza granicę uzależnienia?
Najnowsze badania potwierdziły, że stres jest czynnikiem sprzyjającym sięganiu po alkohol i to w nadmiarze. Jedną z grup narażonych okazali się być studenci, w tym zwłaszcza studenci kierunków medycznych. W ich przypadku poziom stresu jest niezwykle wysoki.
Więcej o badaniu: Jak piją studenci kierunków medycznych?
W środowisku studenckim czy też w ogóle w środowisku młodych ludzi, rozmowa na temat nadużywania alkoholu z pewnością będzie przebiegać inaczej. Jak zatem postępować i od czego zacząć?
Kiedy rozmawiać z osobą, u której dostrzegamy nadmierne spożywanie alkoholu?
Jak wyjaśnia Katarzyna Fidelus, zastępca prezesa zarządu Mazowieckiego Związku Stowarzyszeń Abstynenckich, warto interweniować wtedy, gdy sami dostrzeżemy problem. „Przydatne będą wskaźniki picia szkodliwego i picia ryzykownego, które mogą pomóc określić poziom ewentualnego problemu. Im wcześniej pomożemy, tym łatwiej sobie z problemem poradzić” – tłumaczy ekspertka.
W sytuacji, w której zauważymy coś niepokojącego, należy zacząć od pytania, czy osoba w ogóle dostrzega problem.
Katarzyna Fidelus: „Przede wszystkim należy spytać, czy ta osoba widzi problem, czy zgadza się z tym, że jego czy jej używanie alkoholu jest ryzykowne, czy dostrzega negatywne konsekwencje swoich działań w sferze relacji międzyludzkich, zaniedbań najbliższych, swojego własnego zdrowia. To bardzo ważne. Zupełnie inaczej pracuje się z ludźmi, którzy przyznają się do problemu alkoholowego i zupełnie inaczej z tymi, którzy zaprzeczają, że coś takiego może ich dotyczyć. Już sama taka rozmowa jest ważna i sama w sobie może skłonić do refleksji.”
Jak rozmawiać z osobą, u której dostrzegamy problematyczne spożywanie alkoholu?
Podejmując rozmowę z osobą nam bliską, która w naszej ocenie zmierza w niebezpieczną, alkoholową stronę, warto mieć na uwadze kilka elementów.
„Dobrym pomysłem na początek będzie własny rachunek sumienia. W uzależnieniach bardzo mocno zakorzenionych jest kilka mechanizmów. Fałszują nam one obraz, jaki mamy w głowie o sobie samych. Sprawdzić się może proste narzędzie, polegające na zaznaczaniu w kalendarzu „dni pijących” i „dni niepijących”. Jest to rozwiązanie, które wprowadziliśmy w naszej pracy. Pięknie nam to pokazało, że Panowie, którzy deklarowali, że nie piją tak często, w rezultacie nie mieli w swoim kalendarzu ani jednego dnia bez alkoholu. Po prostu czasem pili mniej i w głowie kreowali sobie obraz przerwy w alkoholu. Ostatecznie sami musieli przyznać się do tego, że piją każdego dnia” – mówi Katarzyna Fidelus.
Obejrzyj film o mechanizmach uzależnienia:
https://www.youtube.com/watch?v=ydwR0lSYyIU
O czym jeszcze rozmawiać?
Jak podkreśla ekspertka, obok częstotliwości spożywania alkoholu i wypijanych ilość ważne są także okoliczności, w jakich dochodzi do picia. Te w kontekście życia studenckiego są inne, niż w przypadku osób dojrzałych.
Katarzyna Fidelus: „Warto porozmawiać o organizacji życia codziennego i weekendów oraz o towarzystwie, w jakim jest spędzany czas wolny. Często okazuje się, że całe „przepite” weekendy wynikają z faktu obracania się w słynącym z zamiłowania do alkoholu towarzystwie. Dla młodych osób bardzo często spotkanie równa się alkohol, a znów odmawianie takich spotkań wiąże się w pewnym sensie z poczuciem wykluczenia. Uświadomienie sobie tego to pierwszy krok do zmiany. Dopytałabym również, czy taka osoba potrafi zorganizować lub przeżyć spotkanie towarzyskie bez udziału alkoholu. Czy potrafi z kimś wyjść na spacer, do kina, na kawę. Często okazuje się, że nie. Niezwykle pomocne jest „wyjście” ze swojego grona znajomych i poznanie innych ludzi, którzy szukają takich opcji. Niestety dla młodych ludzi, ale nie tylko młodych, udana impreza kojarzy się z alkoholem. Dobra zabawa jest wtedy, gdy jestem pod wpływem. Wiele takich przekonań funkcjonuje w głowach „kolegów, u których widać problem alkoholowy”. Warto o tym rozmawiać, ale warto też zrobić sobie taki wgląd w siebie”.
Jakiego języka używać w rozmowie?
Sama forma prowadzenia rozmowy z osobą nam bliską, u której dostrzegamy problem, jest niezwykle istotna. To nie tylko kwestia odpowiedniego czasu, miejsca i otwartości czy gotowości na dyskusję. Są jeszcze dwie niezwykle istotne, praktyczne kwestie.
Katarzyna Fidelus: „Po pierwsze nazwałabym to punktem „nigdy” i „zawsze”. Trzeba bardzo uważać, aby nie nadużywać tych wyrazów. Łatwo zniechęcić. Pracując z osobami uzależnionymi zauważyłam, że pacjenci przed wykonaniem pierwszego kroku w celu poszukania pomocy bali się usłyszeć czy też powiedzieć: już nigdy nie napiję się alkoholu. Niestety tak jest i osoba uzależniona nie może pić alkoholu, a choroby alkoholowej nie da się wyleczyć. Jednak na początku tej drogi taka myśl jest trudna do zaakceptowania. W czasie terapii, mityngów, spotkań zamieniamy „już nigdy nie będę mogła się napić alkoholu” na „już nigdy nie chcę się napić alkoholu”, ale ta droga jest długa, wyboista i nie powinno się od tego zaczynać”.
Druga rzecz z kolei to korzystanie z tzw. miękkiego języka.
„Zadajemy więc pytania typu: Czy próbowałeś? Czy myślałeś? Czy chciałbyś? Jak byś to widział? Czy wyobrażasz sobie weekend bez udziału alkoholu? Jak czujesz się po kilku dniach abstynencji? A potem wdrażamy rozwiązania tu i teraz, ewentualnie na jakiś czas. Nie na zawsze. Warto również pamiętać o mówieniu o korzyściach, jakie to przyniesie. Jeśli problem jest naprawdę duży, pomocne może być zwracanie uwagi na to, jak czują się w tej roli bliscy: dzieci, rodzice, partner czy partnerka. Osoby uzależnione są często ślepe na krzywdę, jaka dzieje się ich najbliższym.” – podpowiada ekspertka.
Wsparcie dla osób najbliższych
Jak podkreśla Katarzyna Fidelus, osobom, z którymi jesteśmy rzeczywiście blisko, dobrze jest pomagać w unikaniu okazji do spędzania czasu przy kieliszku, a przeciwnie – mnożyć okazje do spędzania czasu bez niego. Mogą to być proste aktywności, wspólne tworzenie bazy pomysłów na spędzanie czasu oraz podkreślanie korzyści z tego wynikających.
„Dobrym pomysłem może być stworzenie trzeźwego planu na wakacje. Chcę podkreślić, że zrzeszeni uzależnieni organizują masę takich inicjatyw i są to naprawdę świetne doświadczenia. Nie mówię tu o obietnicy „w wakacje nie będę pić alkoholu”, ale „przez 8 dni wyjazdu nie będę pić alkoholu”. To tylko 8 dni a pokazuje, że można inaczej.” – podsumowuje ekspertka.
Spis mazowieckich klubów i stowarzyszeń abstynenckich dostępny jest na stronie: https://www.mzsa.pl/mzsa/zwiazki-stowarzyszenia
Czytaj też: Picie ryzykowne i szkodliwe – co to znaczy?
Fot. Giovanna Gomes, Unsplash.com