„Syndrom dnia wczorajszego” to nie zawsze tylko kac fizyczny. Niekiedy dołącza do niego tzw. kac moralny. Poza złym samopoczuciem fizycznym, po głowie krążą pytania: „jak to się stało?”, „dlaczego do tego doszło?”, a emocjonalnie dominuje wstyd i poczucie winy. Kac moralny, choć nieprzyjemny, może być rozwojowym doświadczeniem i sprzyjającym wprowadzeniu zmiany.
Alkohol jako substancja psychoaktywna
Alkohol jest substancją oddziałującą na ośrodkowy układ nerwowy. Kora mózgowa jest odpowiedzialna za przetwarzanie informacji, kojarzenie i myślenie. Pod wpływem alkoholu przekazywanie i przetwarzanie informacji pochodzących od zmysłów ulega spowolnieniu. Odpowiedzialny jest za to kwas gamma-aminomasłowy (GABA), którego wydzielanie wzrasta pod wpływem alkoholu.
Kolejnymi obszarami w mózgu, na które oddziałuje alkohol są układ limbiczny i podwzgórze. Odpowiadają one za pamięć, emocje oraz pobudzenie, w tym pobudzenie seksualne. Hormony, których poziom wzrasta, a są wydzielane właśnie w tych obszarach, to dopamina i serotonina. Dodatkowo alkohol działa na receptory opioidowe, które są odpowiedzialne za odczuwanie przyjemności i nieprzyjemności. Przy regularnym używaniu alkoholu dochodzi do sytuacji, w której nieodczuwanie nieprzyjemności jest odbierane jako przyjemność. To staje się podstawą do doświadczanego przez osoby uzależnione głodu alkoholowego.
Wszystko ma swoje granice
Fizyczny kac pojawia się w wyniku przyjęcia nadmiernych ilości alkoholu. To co jest nadmiarem jest już kwestią indywidualną. W procesie metabolizowania alkoholu przez wątrobę pojawia się toksyczny aldehyd octowy. To on jest przyczyną złego samopoczucia. On i odwodnienie. Jest to więc fizyczna reakcja organizmu na przekroczenie jego granic możliwości poradzenia sobie.
Podobnie jest z kacem moralnym. Jest wynikiem przekroczenia własnych granic i złamania przyjętych wartości. Najczęściej dochodzi do tego w sytuacji, gdy nie zostają przewidziane konsekwencje zachowania. Nietrudno o to będąc pod wpływem alkoholu. Zachowania te mogą odnosić się do przecenienia własnych możliwości i zdecydowania się na coś brawurowego, co na trzeźwo wydaje się w ogóle nie do pomyślenia. Ponadto, obniżenie niepokoju i lęku powoduje łatwość w nawiązywaniu kontaktów z innymi. Owe kontakty miewają bardzo różny charakter – od rozmów z obcymi, poprzez zwiększoną otwartość w relacjach ze znajomymi, po wchodzenie w przypadkowe kontakty seksualne. Ze względu na zwiększoną pobudliwość emocjonalną zdarza się również, że pod wpływem alkoholu dużo łatwiej dochodzi do konfliktów. One zaś pod wpływem alkoholu bardzo szybko eskalują. W efekcie, niejednokrotnie pada w nich o kilka zdań za dużo…
Moja wina, moja wina…
Nastaje następny dzień. Trudno powiedzieć, że pojawia się trzeźwe myślenie, bo często nadal alkohol jest jeszcze w organizmie. Odchodzi jednak jego „pozytywne” działanie. Wtedy pojawiają się przemyślenia, wstyd, poczucie winy czy bardziej namacalne konsekwencje, jak choćby uszkodzenia ciała. Wiele osób mówi sobie wtedy, że już nigdy nie doprowadzi do takiej sytuacji. Są to solenne obietnice składane samemu sobie, a czasem także otoczeniu. Bywa jednak, że są to nietrwałe deklaracje, choć w danym momencie święcie się w nie wierzy.
Dla niektórych jednak taki kac moralny staje się okazją do wartościowych wniosków na swój temat. Mają szanse być takimi, jeśli nie zrzuci się wszystkiego na karb bycia pod wpływem alkoholu i nie uzna tego za wystarczające usprawiedliwienie. Możliwym jest również wniosek, iż używanie alkoholu zaczyna przynosić na tyle poważne straty, że dana osoba zdecyduje się na ograniczenie bądź zaprzestanie picia. Jeśli miało ono charakter problemowy, to skorzystanie z pomocy specjalistów może być kolejnym z konstruktywnych wniosków z tak trudnej psychologicznie sytuacji.
Źródła:
Matuszkiewicz E., Wpływ alkoholu na organizm człowieka, 28.11.2018
Mellibruda J., Psycho-bio-społeczna koncepcja uzależnienia od alkoholu, Alkoholizm i narkomania, 1997, nr3
Orlecka K., Kac moralny – czym jest i jak sobie z nim radzić